Łęczyńscy śledczy wyjaśniają okoliczności przerobienia numerów identyfikacyjnych „VIN” w dwóch ciągnikach, które pojawiły się dzień po dniu na jednej ze stacji diagnostycznych. Sprawa wyszła na jaw dzięki czujnemu diagnoście.

Jak ustalili policjanci, pracownik stacji diagnostycznej podczas kontroli ursusa ujawnił niezgodność pomiędzy numerem VIN w dowodzie rejestracyjnym, a tym wybitym na ciągniku. Drugiego dnia sytuacja się powtórzyła w przypadku kolejnego ursusa.

Wezwani na miejsce policjanci przeprowadzili oględziny pojazdów, a także przesłuchali ich właścicieli. Kluczowe dla sprawy będą kolejne badania pojazdów, ich dokumentacji oraz przesłuchania ustalonych świadków. Wtedy okaże się, jaki był powód niezgodności numerów. Ingerencja w pole numerowe pojazdu w świetle prawa jest przestępstwem, za co grozi nawet 3 lata więzienia.