Wczoraj do 55-letniej mieszkanki Łęcznej, na telefon stacjonarny zdzwonił mężczyzna podszywający się pod policjanta. Kobieta nie dała się jednak zwieść opowiadanej historii i poinformowała o zdarzeniu policję.

Wczoraj do mieszkanki Łęcznej zadzwonił mężczyzna przedstawiający się jako policjant Wydziału Śledczego. Mężczyzna powiedział swojej rozmówczyni, iż w banku w którym kobieta posiada konto pracuje nieuczciwa kasjerka, która chce wyłudzić wysoką pożyczkę na jej dowód osobisty. Nieznajomy kazał zadzwonić kobiecie na numer 997 twierdząc, że się rozłączy. Zgodnie z instrukcją mieszkanka Łęcznej wykonała telefon na numer alarmowy. Oszuści jednak nie rozłączyli się. Kobieta usłyszała w słuchawce, iż rozmawia z dyżurnym policji. Osoba podszywająca się pod dyżurnego potwierdziła tożsamość funkcjonariusza dzwoniącego wcześniej.

Po zakończeniu rozmowy i odłożeniu słuchawki ponownie zadzwonił telefon, a w słuchawce odezwał się męski głos. Telefonujący pytał czy kobieta potwierdziła już jego tożsamość i ile ma oszczędności na koncie. Mężczyzna poinformował, że mieszkanie jest obserwowane i w godzinach wieczornych ktoś zgłosi się do kobiety.

Czujna mieszkanka Łęcznej zgłosiła się jednak do tutejszej jednostki w celu potwierdzenia całej sytuacji. Wtedy wyszło na jaw, że próbowano ją oszukać. Teraz policjanci z Łęcznej zajmują się ściganiem oszusta.

Przypominamy, że funkcjonariusze policji nigdy nie proszą o pieniądze. W przypadku odebrania dziwnego telefonu, gdzie rozmówcy próbują zwieść opowieściami o działaniach policji lub będącej w potrzebie osobie najbliższej, należy zachować spokój i nie ulegać emocjom. Zawsze w takich przypadkach należy poinformować organy ściągania o wszelkich podejrzeniach popełnienia przestępstwa.

Łęczna 6 marca