Podczas minionego weekendu łęczyńscy policjanci ruchu drogowego mieli ręce pełne roboty. Doszło do trzech poważnych zdarzeń drogowych. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych.

Do pierwszego zdarzenia doszło w piątek, w miejscowości Górne, gm. Milejów. 36-latek kierujący motorowerem suzuki z nieznanych przyczyn wywrócił się na jezdni. W wyniku upadku doznał ogólnych potłuczeń i otarć, jednak decyzją lekarza został przewieziony na dokładne badania do szpitala. Z uwagi na to, że od mieszkańca gminy Milejów była wyczuwalna była wyraźna woń alkoholu została pobrana od niego krew do dalszych badań.

Do kolejnego zdarzenia doszło w sobotnią noc w Ciechankach, gm. Puchaczów. Kierujący samochodem VW mieszkaniec miejscowości Siedliszki aby ominąć sarnę znajdującą się na jezdni zjechał na pobocze. W wyniku manewru 32-latek uderzył samochodem w drzewo. Z uwagi na doznane obrażenia został przewieziony do szpitala. Kierujący był trzeźwy jednak nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Ostanie poważne zdarzenie drogowe miało miejsce w sobotnie popołudnie na ul. Jana Pawła II w Łęcznej. Przed jadący od strony Lublina samochód marki BMW z drogi podporządkowanej wyjechał pojazd marki Kia. Doszło do zderzenia obu pojazdów. 67-latkowi kierującemu pojazdem marki KIA zostało zatrzymane prawo jazdy. Obaj kierowcy byli trzeźwi. W wyniku zdarzenia do szpitala trafił kierujący i pasażerka pojazdu KIA, po wykonaniu badań zostali oni wypisani do domu. Droga zablokowana była przez kilka godzin. Policjanci prowadzili ruch samochodów objazdami.

W niedzielne popołudnie, na zakończenie weekendu w ręce policjantów wpadł pijany rowerzysta. Przez Starą Wieś Kolonia podróżował swoim jednośladem mieszkaniec Grądów. 53-latek poddany przez policjantów badaniu na trzeźwość wydmuchał 3,15 promila alkoholu. Prowadzenie roweru w stanie po użyciu alkoholu jest wykroczeniem zagrożonym karą aresztu lub grzywny.

 

Łęczna 16 kwietnia