Rozrasta się system monitoringu działający w Łęcznej od ponad trzech lat. Obecnie w jego skład wchodzi dziesięć kamer, w tym roku ma przybyć pięć kolejnych.

Aktualnie działający system składa się z dziesięciu kamer szybkoobrotowych działających dwadzieścia cztery godziny na dobę oraz centrum obsługi z dwoma monitorami wysokiej rozdzielczości, urządzeniami rejestrującymi oraz systemem radiowego przekazu obrazu. System CCTV umożliwia obsługę kilkudziesięciu kamer. Ich ostateczna ilość uzależniona jest jednak od środków finansowych. Jeszcze dwa lata temu Paweł Bakiera, komendant straży miejskiej  optymalną ilość kamer w mieście określał na dwadzieścia. Powoli zbliżamy się do tej liczby. 

Centrum monitoringu znajduje się w Komendzie Powiatowej Policji w Łęcznej na ulicy Jana Pawła II. W dni powszednie, w godzinach od 6 do 22, kamery obsługiwane są przez pracowników cywilnych straży miejskiej. Natomiast w godz. nocnych czyli pomiędzy 22 a 6 rano oraz w święta i weekendy monitoringiem zajmują się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej. Dziewięć kamer podłączonych jest do centrum monitorowania drogą radiową, jedna drogą przewodową. Jednak  wraz z rozbudową sieci światłowodowej w ramach Wirtualnego Powiatu i zwiększaniem długości linii światłowodów coraz więcej kamer będzie przesyłać obraz właśnie światłowodami. Pozwoli to przejść na system cyfrowy i zdecydowanie polepszyć jakość  przesyłanego obrazu.

Monitoring w Łęcznej staje się powoli istotnym elementem całego systemu bezpieczeństwa miasta. Chwalą go policjanci i strażnicy miejscy. Wszyscy podkreślają, że w Łęcznej, podobnie jak i w innych miastach gdzie wprowadzono zdalną obserwację elektroniczną, w miejscach objętych monitorowaniem zdecydowanie zmniejsza się liczba przestępstw i wykroczeń. Działa on prewencyjnie, co pomaga znacznie zredukować przestępczość na obszarze objętym zasięgiem kamer. Ponadto, co nie mniej istotne pozwala na dokumentowanie przebiegu zdarzeń oraz pomaga sprawniej pokierować interwencją policji czy straży miejskiej.

Ten tak chwalony teraz system rodził się jednak w Łęcznej w dużych bólach. Mało kto dzisiaj pamięta, że pierwszy oficjalny dokument o powstaniu monitoringu pochodzi z 2002 roku. Wtedy to  podczas obrad 50. budżetowej Sesji Rady Miejskiej w Łęcznej podjęto też decyzję o zakupie pierwszej części systemu monitoringu najniebezpieczniejszych miejsc w mieście za pomocą kamer telewizyjnych. Uchwałę podjęto, ale z różnych powodów, których już tutaj nie będę przypominał, system tak naprawdę zaczął istnieć dopiero po sześciu latach. 

W styczniu 2010 roku działało osiem kamer zakupionych przez samorząd. W tymże też roku po raz pierwszy w system włączono jednostkę sfinansowaną przez inny podmiot – Spółdzielnia Mieszkaniowa „Skarbek” kupiła kamerę zainstalowaną następnie na ulicy Górniczej 3, a która swoim zasięgiem obejmuje okoliczne bloki oraz parking przy Górniczej 7. Pięć kamer, które zostaną zainstalowane w tym roku, trafią do systemu w ramach rewitalizacji Starego Miasta.  Monitoring ma być rozbudowany o 4 kamery szybkoobrotowe działające skutecznie zarówno w dzień jak i w nocy oraz o jedną kamerę stacjonarną wysokiej rozdzielczości podłączoną do Internetu. Marcin Sławiński, koordynator monitoringu miejskiego, w wypowiedzi bodajże dla Dziennika Wschodniego stwierdził, że osoby posiadające dostęp do Internetu będą miały możliwość śledzenia obrazu na żywo. 

I tu u mnie zapala się czerwone światełko. Czemu ma to służyć? Dlaczego przechodząc przed tą kamerą „wysokiej rozdzielczości” mam na sobie czuć wzrok połowy miasta. Dlaczego każdy może wiedzieć: kto, kiedy, w jakim ubraniu i z kim? Pachnie mi tu prawdziwym zbiorowym „wielkim bratem”, brakiem poszanowania prywatności i usankcjonowaniem podglądactwa. Monitoring ma służyć bezpieczeństwu mieszkańców, a nie podglądaniu sąsiada przez sąsiada. No chyba, że to taki przedsmak nowych czasów. Jeśli tak to ja proszę o obrotową kamerę wysokiej rozdzielczości rejestrującą pracę urzędników. Byłaby fajna zabawa, tylko czy o to w monitoringu chodzi?