W piątkowy poranek 22 lutego rozpoczęły się odwierty w poszukiwaniu gazu łupkowego w Stręczynie koło Cycowa. Mogą kosztować nawet 15 milionów dolarów!

Stręczyn-OU1 to już piąty odwiert realizowany przez PKN ORLEN w woj. lubelskim i jednocześnie trzeci prowadzony w oparciu o koncesję poszukiwawczą "Wierzbica". Decyzja o wyborze tej lokalizacji została poprzedzona szeregiem badań geologicznych, pozwalających na określenie perspektyw obecności niekonwencjonalnego gazu ziemnego na tym terenie.

Prace potrwają około 45 dni. W tym czasie wiertło dotrze na głębokość około 3400 metrów. Obecnie znajduje się kilkaset metrów pod ziemią.

- Koncesja "Wierzbica" jest jedną z najbardziej perspektywicznych, stąd intensyfikacja prac na tym obszarze. Wstępne badania geologiczne okazały się na tyle obiecujące, że podjęliśmy decyzję o uruchomieniu kolejnego odwiertu badawczego - komentuje Wiesław Prugar, Prezes Zarządu ORLEN Upstream.

Na terenie wiertni w Stręczynie na dwie zmiany pracuje 60 osób. Za półtora miesiąca po próbnym odwiercie pozostaną jedynie płyty. Zniknie wieża wiertnicza i wszystkie kontenery. Przez kolejne kilka do kilkunastu miesięcy w laboratoriach w Polsce, Europie i Ameryce Północnej próbki skał będą badane.

Jeśli wyniki okażą się zadowalające firma Orlen Upstream wróci do Stręczyna i rozpocznie próbne szczelinowanie. Będzie polegało to na poziomym odwiercie skał na głębokości około 3400 metrów. Ta operacja również potrwa około 45 dni a badania próbek kolejne kilkanaście miesięcy.

Dopiero wyniki tych badań dadzą odpowiedź czy spod Cycowa warto wydobywać węglowodór ze skał łupkowych. Jeśli tak, to ich eksploatacja może trwać nawet 35 lat. Oczywiście będzie wiązało się to z budową potrzebnej infrastruktury jak gazociągi, drogi itp.

Mieszkańcy Stręczyna są przychylni inwestycji. Po kilku spotkaniach z inwestorem wiedzą, że wydobycie nie niesie dla nich żadnego ryzyka. Wręcz przeciwnie. Jest szansą na nowe drogi, które wyremontuje firma wydobywcza, modernizację wodociągu oraz nowe miejsca pracy.