Rozmowa z Panią Elżbietą Kępką, dyrektorką Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Łęcznej

 

Pojezierze: Jak wyglądała Pani kariera przed zgłoszeniem się do konkursu na stanowisko dyrektora tej placówki?

Elżbieta Kępka: Z wykształcenia jestem polonistką, w międzyczasie zrobiłam specjalizację z logopedii. Po zakończeniu nauki od razu dostałam dwie oferty pracy- jako logopeda i polonista. Pierwsze kroki stawiałam jako nauczycielka języka polskiego w obecnym gimnazjum nr.1 w Łęcznej, niemniej jednak ciągle rozwijałam się pod kątem terapii logopedycznej, co też praktykowałam w szkole przy ul. Piłsudskiego. W 2005 roku po urodzeniu córki zrezygnowałam z posady nauczyciela i zaczęłam pracę jako logopeda w wielu placówkach jednocześnie, między innymi w Centrum Zdrowia i Rehabilitacji Kadrema w Lublinie, szkołach publicznych oraz prywatnych przedszkolach. Założyłam także Stowarzyszenie „Równe szanse dla dzieci w gminie Krzczonów”. W czerwcu wzięłam udział w konkursie na stanowisko dyrektora Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Łęcznej. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, iż wygram.

P: Każdy kandydat musi przedstawić komisji egzaminacyjnej koncepcję rozwoju placówki, którą zamierza prowadzić. Jakie ma Pani w związku z tym plany? Czy udało się może już coś zrealizować?

EK: Jestem w trakcie. Miałam bardzo zdawkowe informacje na temat tej placówki. Zdobywałam je ze strony internetowej, która była marna. Nie znałam planu, statutu ani żadnych innych dokumentów. Wiedziałam tylko jakie są godziny pracy. Podejmując pierwsze działania opierałam się na tym jak przeważnie funkcjonują tego rodzaju poradnie. W najszerszym zarysie naszymi podstawowymi zadaniami jest diagnozowanie, przedstawianie oraz wydawanie opinii oraz orzeczeń, prowadzenie terapii, organizowanie szkoleń i warsztatów na terenie szkół. To czego mi brakowało tutaj na początku to wychodzenie na zewnątrz, czyli otwarcie na innych, wspieranie szkół nie tylko w zakresie podstawowym, ale też w organizowaniu i tworzeniu przedsięwzięć. Zamierzam spotkać się z dyrektorami różnych placówek i nawiązać z nimi bliskie kontakty.

Otwarcie poradni na zewnątrz to także dostosowanie jej do naszego klienta. Pierwszym moim planem była zmiana godzin pracy o dwie godziny dłużej. Od poniedziałku do czwartku pracujemy od 8:00 do 17:00, zaś w piątki od 8:00 do 15:00. Obecnie zajmuję się sprawą rozdzielenia obowiązków, które należą do administracji i pracowników pedagogicznych, ponieważ kiedy tu przyszłam, zauważyłam wymieszanie obowiązków. Pedagodzy zajmowali się umawianiem i rejestracją a administratorzy opiniami. Zmiany będą dotyczyć również wyposażenia naszych gabinetów. Posiadamy sprzęt komputerowy jeszcze z lat dziewięćdziesiątych, co jest nie do przyjęcia. Prowadzimy w związku z tym rozmowy ze starostwem, które wspiera nas w tym względzie.

P: Czy łatwo było nawiązać współpracę z pracownikami, którzy działają tutaj już od kilku lat?

EK: Nie było łatwo. Powiem szczerze, że współpraca nadal nie jest do końca nawiązana, cały czas się poznajemy. To jest świetna kadra jeśli chodzi o przygotowanie do pracy, panie cały czas podnoszą swoje kwalifikacje, ale jednak mają swoje przyzwyczajenia, które sprawiły nam na początku kłopoty. Do tego grupa podzielona jest ze względu na wiek. Jesteśmy jednak na dobrej drodze do pełnej integracji.

P: Z jakimi problemami najczęściej przychodzą mieszkańcy Łęcznej? W jakim przedziale wiekowym?

EK: Przedział wiekowy jest różny. Badaliśmy ostatnio dziecko, które miało trzy miesiące. Przychodzą do nas również osoby zaawansowane wiekowo. Zajmujemy się wspieraniem rodzin, które mają trudności jeśli chodzi o zachowania społeczne. Wydajemy opinie o dysleksji oraz dysortografii. Walczymy z problemami logopedycznymi, które są nasilone w grupie młodszych dzieci. Muszę z bólem przyznać, że mamy też sporą grupę młodzieży, która nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie. Popadają w konflikty z rodziną, prawem, stosują przemoc, nie mają perspektyw na życie, nie chcą chodzić do szkoły. Są to najczęściej dzieci rodziców wyjeżdżających za granicę.

P. Zabłocki