Dotykają , oglądają, próbują pomarańczy... i już pamiętają, że to jest „orange”.

Od 15 lat w taki sposób języka angielskiego uczą się polskie dzieci w szkołach Helen Doron. Drugie tyle ta metoda istnieje na świecie.

- Obcego języka uczymy tak jak ojczystego – podkreśla Ewa Dołgań, właścicielka łęczyńskiej szkoły Helen Doron i dodaje: - Dlatego uczą się u nas nawet takie maluchy, które nie skończyły jeszcze pierwszego roku życia. To dobry czas na naukę języka, bo aparat mowy dziecka jest elastyczny.

Najpierw dzieci słuchają angielskich tekstów na płycie CD. Później przychodzą na lekcje, które w zależności od wieku trwają 30, 45, 60 lub 90 minut. – Na zajęciach bawią się, a gry i zabawy służą zrozumieniu usłyszanych wcześniej słów – mówi Ewa Dołgań.– To naturalne przyswajanie języka, w którym wykorzystujemy wiele zmysłów jednocześnie – dodaje.

Piętnaście lat obecności metody Helen Doron w Polsce świętowano w Łęcznej w czasie otwarcia nowej siedziby szkoły, która znajduje się teraz na I piętrze w bloku przy ulicy Górniczej 3. Są tam dwie odmalowane sale i bawialnia dla maluchów. To 188 placówka Helen Doron w Polsce.

Oprócz lekcji języka angielskiego szkoła będzie organizować także zajęcia dodatkowe, takie jak warsztaty tworzenia ozdób choinkowych i aniołów z masy solnej przed świętami Bożego Narodzenia czy akcja „Łęczna czyta dzieciom po angielsku”.

Miesięczny koszt zajęć wynosi od 120 do 160 zł.