Lublina co prawda nie ma na liście WHO 50 miast Unii Europejskiej z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, ale na przykład 26 stycznia po godz. 9 stężenie pyłu PM2,5 zaczęło przekraczać 100 mikrogramów na metr sześcienny. O godz. 12 stężenie osiągnęło 201,2 mikrogramów na metr sześcienny. Podobnie fatalne wyniki zanotowano jedynie w Warszawie i Przemyślu.

To nie jedyny taki przypadek w tym roku. 10 stycznia o godz. 23 wartość ta wyniosła 303! 17 stycznia o godz. 3 w nocy poziom stężenia pyłów PM 2,5 wynosił 174,6, 24 stycznia o godz. 17 poziom stężenia pyłów zawieszonych osiągnął 117,5 µg/m3.

Dane te zdecydowanie przeczą rozpowszechnionemu przekonaniu, że lubelska aglomeracja należy co prawda do tych bardziej ubogich ale za to mamy czyste powietrze i wodę. Czyste powietrze to mają na wybrzeżu, Mazurach i Podlasiu – nasz region plasuje się pośrodku tabeli zanieczyszczeń. A trzeba wiedzieć, że w całym prawie kraju jest po prostu źle.

Według rocznej oceny jakości powietrza za 2014 r. (dla 46 stref na jakie podzielono Polskę) do klasy C (najgorszej) jeśli chodzi o obecność pyłu PM2,5 zaliczono prawie pół Polski, w przypadku pyłu PM10 – aż 91 proc. stref. Najgorzej jest z przekraczaniem dopuszczalnych norm stężenia rakotwórczego i mutagennego benzoalfapirenu – dotyczy to 95 proc. kraju. Stosunek stężenia śmiertelnego w skutkach B(a)P między Londynem a „uzdrowiskowym” Zakopanem wynosi jak 1:100. W Polsce jego średnie stężenie przekracza normę aż siedmiokrotnie! W 2015 r. wcale nie było lepiej. Na 46 stref, w 39 zanotowano przekroczenia norm stężeń dla pyłu PM10. Dla pyłu PM2,5 normy były przekroczone w 23 strefach, a w przypadku benzo(a)pirenu aż w 44!

Dopuszczalna norma średniodobowa stężenia pyłu PM10 wynosi 50 µg/m3. W Polsce tzw. poziom informowania to 200 µg/m3, a żeby ogłosić stan alarmowy norma średniodobowa musi przekraczać aż 300 µg/m3. W Paryżu wynosi 80 mikrogramów.

Rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego podkreśla, że przez zanieczyszczone powietrze żyjemy o 9 miesięcy krócej. Liczba zgonów spowodowana szkodliwymi substancjami wynosi w Polsce około 48 tysięcy rocznie. Dla porównania, w tym samym czasie w wypadkach drogowych ginie 3 tysiące osób. Dlatego też domaga się obniżenia progu alarmowego do 100 mikrogramów, by skuteczniej informować społeczeństwo o zagrożeniu smogiem i chociaż tak chronić je przed zagrożeniem.

Niestety Minister Środowiska nie obniży poziomów, po przekroczeniu których ogłasza się alarm smogowy. Urzędnicy uznali, że byłoby to działanie nieskuteczne, bo... alarm trzeba by ogłaszać zbyt często.

26 stycznia w informacjach bieżących Sejm zajął się „smogiem”. Posłowie opozycji zarzucili rządowi, że nic nie robi w sprawie ograniczenia zanieczyszczenia naszego powietrza, reprezentanci PiS odpowiedzieli, że PO i PSL rządzili przez 8 lat i teraz są skutki. Następnie wszyscy w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku przeszli do innych spraw.

PO i PSL rzeczywiście nie mogą wykręcić się od odpowiedzialności za stan naszego powietrza. Jednak teraz, od 1,5 roku rządzi PiS i to on musi przygotować szybkie rozwiązania. Najpóźniej za dwa tygodnie powinny się znaleźć w Sejmie ustawy przynajmniej takie, które nie wiążą się z wydatkami; np. w postaci ograniczeń importowych starych samochodów, wzrostu akcyzy na importowany węgiel gorszej jakości, surowszych kar za spalanie śmieci w piecach.

Te kosztujące budżet też są niezbędne. W połowie ubiegłego roku Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o przekroczenia w latach 2007-13 dobowych wartości dopuszczalnych dla stężenia w powietrzu pyłów PM10 w 35 z 46 stref jakości powietrza oraz przekroczenia rocznych wartości w 9 strefach. Jak poinformowało RMF, wyrok w tej sprawie może zapaść jeszcze w tym roku. Jeśli nic nie zrobimy to będziemy wydawać pieniądze na kary i... dalej oddychać zatrutym powietrzem.

W ochronę powietrza muszą intensywniej włączyć się też samorządy. Wiele z nich robi to od lat, ale skromne w stosunku do potrzeb budżety miast sprawy nie załatwią. Lublin na przykład od 2013 roku realizuje plan ograniczenia emisji, polegający na dofinansowaniu wymiany kotłów i pieców na paliwo stałe na bardziej ekologiczne modele. Dofinansowanie może pokrywać do 50 proc. poniesionych nakładów. W 2013 i 2014 r zlikwidowano 66 pieców i kotłów węglowych. W 2015 r. już 79 sztuk, a w 2016 wymieniono łącznie 83 pieców. Akcja będzie kontynuowana, ale przy skromnych środkach miasta nie przyniesie rewolucyjnych zmian. Tym bardziej, ze sami mieszkańcy nie są zbyt mocno zainteresowani ekologią na swoim podwórku. W ramach tegorocznego naboru do Wydziału Ochrony Środowiska wpłynęły 73 wnioski, spośród których 56 spełniło wymogi formalne i mogą zostać dofinansowane.

Ryszard Nowosadzki

ps. Wg Polskiego indeksu jakości powietrza w Lublinie między godz. 20-21, 27 stycznia stan powietrza był „Bardzo zły”. Zmierzone godzinne PM10: 470,1 µg/m3!

Szukasz informacji? Sprawdź u nas.

logo e pojezierze 2023 ciemne ok

  

Adres redakcji:
21-010 Łęczna, Zofiówka 135 A

www.e-pojezierze.pl

e-mail: redakcja@e-pojezierze.pl

.

Redakcja

tel. 602 811 876
.
Biuro Reklamy
tel. 500 295 677
tel. 602 811 876