18 sierpnia uruchomiono system naprowadzania samolotów ILS drugiej kategorii w Porcie Lotniczym Lublin. W lipcu nasze lotnisko zanotowało kolejny rekord liczby odprawionych pasażerów, których było ponad 39 tysięcy. Linie lotnicze Small Planet ogłosiły nowe połączenie z Portu Lotniczego Lublin. Od 29 grudnia 2016 roku z Lublina będzie można polecieć do Hiszpanii. Wszystko to świadczy dobitnie, że lotnisko w Świdniku rozwija się, a cała inwestycja była przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

Koncepcja budowy lotniska w okolicach Lublina sięga jeszcze lat przedwojennych. Pierwsza decyzja o budowie lotniska właśnie w Świdniku zapadła już w roku 1934, a wstępne prace zaczęły się rok później. Obiekty kubaturowe zaczęły powstawać w 1937 roku, a oficjalne otwarcie nastąpiło 4 czerwca 1939 roku. Trzy miesiące później trwała już wojna, a do pomysłu budowy portu lotniczego z prawdziwego zdarzenia wrócono dopiero wraz ze zmianą powojennego ustroju. Pierwotnie jednak forsowano koncepcję ulokowania go w Niedźwiadzie koło Lubartowa, co miało według niektórych ekspertów dawać większe możliwości rozwojowe. Na szczęście zwyciężyła świdnicka koncepcja i 21 grudnia 2007 roku Grzegorz Kruszyński, ówczesny prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Rzeczypospolitej Polskiej podpisał promesę zezwolenia na utworzenie cywilnego lotniska w Świdniku. Zwykła statystyka potwierdza słuszność tamtej decyzji.

W lipcu 2016 roku z lotniska w Świdniku skorzystało 39.221 pasażerów (21.662 – lipiec 2013; 21.940 – lipiec 2014; 27.983 – lipiec 2015). Od początku bieżącego roku w Świdniku obsłużono już ponad 218 tys. pasażerów (w każdym miesiącu – poza lutym – poziom liczby pasażerów nie spadał poniżej 25 tys.), co wszystko razem czyni całkiem realnymi ambitne plany władz świdnickiego lotniska, by w tym roku obsłużyć 400 tysięcy pasażerów. Dobre wyniki to przede wszystkim efekt utworzenia w Świdniku pod koniec ubiegłego roku bazy Wizz Air i uruchomienia przez tego przewoźnika nowych połączeń. Z lubelskiego lotniska tylko tymi liniami można polecieć do Doncaster Sheffield, Londynu Luton i Glasgow w Wielkiej Brytanii, Eindhoven w Holandii, Oslo Torp w Norwegii i Sztokholmu Skavsta w Szwecji. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też sezonowe loty do Bułgarii. Co prawda od października z lotów do Frankfurtu rezygnuje Lufthansa, a Ryanair rozważa zawieszenie na sezon zimowy połączenia do Dublina, to do Frankfurtu najprawdopodobniej będziemy mogli polecieć z brytyjskim przewoźnikiem BMI Regional. Jeszcze w tym roku być może lotnicze połączenie z Równem na Ukrainie realizować będzie ze Świdnika Bravo Airwais. Wśród potencjalnych nowych kierunków wymieniane są również: Kijów, Izrael i któreś z włoskich lotnisk.

Pewne jest natomiast, że od 29 grudnia 2016 roku ze Świdnika będzie można polecieć do Barcelony z liniami Small Planet. Rejsy będą odbywały się dwa razy w tygodniu, w czwartki i niedziele. Połączenie obsługiwane będzie przez samolot Airbus A320, który z Portu Lotniczego Lublin wystartuje o godzinie 16:30 (w czwartki) i 17:30 (w niedziele), a w Barcelonie wyląduje o 19:25 (w czwartki) i 20:25 (w niedziele). Loty powrotne z Barcelony przewidziane są na godzinę 20:15 (w czwartki) i 21:15 (w niedziele) z lądowaniem w Porcie Lotniczym Lublin o 23:10 (w czwartki) i 00:10 (w poniedziałek).

Rozwojowi ruchu pasażerskiego towarzyszy też rozbudowa bazy technicznej lotniska. O bazie Wizz Air i punkcie przeładunkowym cargo pisaliśmy na naszych łamach. Wspomniany już tu naziemny system Instrument Landing System (ILS), wyższej, II kategorii, umożliwia wykonywanie operacji lotniczych w trudnych warunkach meteorologicznych (przy niskim pułapie chmur, mgle, śniegu). Poprzedni pozwalał na lądowanie samolotów przy widzialności wzdłuż pasa startowego nie mniejszej niż 550 metrów, przez co kilkakrotnie trzeba było przekierowywać samoloty na inne lotnisko. ILS II kategorii pozwala przyjmować samoloty jeśli widoczność wynosi 350 metrów.

Wszystko to sprawia, że PLL przygotowuje się do rozbudowy lotniskowego terminala. Ma on zostać powiększony o 1,5 tysiąca metrów kwadratowych, głównie z myślą o dodatkowej hali odlotów. Przetarg na wykonanie inwestycji zostanie najprawdopodobniej ogłoszony jeszcze jesienią tego roku. Powiększenie obiektu o 1,5 tys. mkw ma zapewnić lotnisku funkcjonalność na lata. Koszt rozbudowy to kwota ok. 5 mln złotych.

Wszystko więc wskazuje, że w przeciwieństwie na przykład do lotniska w Radomiu, na przyszłość Portu Lotniczego Lublin można patrzyć raczej z optymizmem. Wraz z budową drogi szybkiego ruchu i nowoczesnego połączenia kolejowego ze stolicą byłyby to trzy bardzo ważne elementy rozwojowe dla naszego ciągle biednego regionu.

Ryszard Nowosadzki