Wojna na Ukrainie uświadomiła polskim politykom jak słabo jesteśmy przygotowani do ewentualnej wojny z takim agresorem jak na przykład Rosja. To o czym publicyści militarni pisali już od lat, nagle dotarło też do decydentów. No i wysłali ministra obrony na zakupy po całym świecie. Nie docenili chyba jednak zakupoholizmu ministra Błaszczaka, który w kilka lat chce nadrobić trzydziestoletnie zaniedbania. Nie tylko niefrasobliwość własną ale i poprzedników.