24 lutego rosyjskie wojska przekroczyły granice Ukrainy i rozpoczęła się wojna, którą Putin rozpętał, by realizować swoje szalone wizje wielkiej Rosji. Staliśmy się bezpośrednimi świadkami tragicznych wydarzeń rozgrywających się tuż za naszą wschodnią granicą. Rosja nie ograniczyła się w swoich kolejnych ruchach tylko do działań przeciwko siłom zbrojnym Ukrainy, ale rozpoczęła działania wymierzone w ludność cywilną. Od pierwszego dnia wojny zaczęliśmy się mierzyć z ogromną rzeszą ludzi uciekających przed bombami, przed strachem i niepewnością. I nie zamknęliśmy granic.
Od pierwszych chwil Polacy pokazali to, co w nas najlepsze, wyciągając pomocne dłonie do wszystkich uciekających przed tymi tragicznymi wydarzeniami. Działania pomocowe zaczęły się od osób prywatnych, które nie czekały na decyzje urzędów, władz, instytucji. Od ludzi, którzy nie patrząc na własną wygodę, spokój, pieniądze, możliwości, zaczęli organizować pomoc w każdy możliwy sposób.