Do kilku kolizji z udziałem dzikich zwierząt doszło w nocy z 24 na 25 kwietnia. Nikt z podróżujących pojazdami nie ucierpiał, ale same samochody zostały poważnie uszkodzone.

Wychodzące na drogę zwierzęta, zwłaszcza w terenach zalesionych, są przyczyną wielu groźnych zdarzeń, dlatego też policjanci apelują o wzmożoną czujność na drodze. Dzisiaj na kierowca mercedesa busa, najechał na łosia, który nagle wtargnął na jezdnię.

Według policyjnego Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji w latach 2017-2019 (I półrocze) w Polsce doszło do 465 wypadków drogowych przy udziale zwierząt (oprócz wolno żyjących także domowych i gospodarskich), w wyniku których zginęło 27 osób, a 549 zostało rannych. W tym samym okresie zarejestrowano również ponad 62 tys. kolizji z udziałem zwierząt, z tego najwięcej w województwie mazowieckim (6 990), śląskim (6 557) i lubelskim (5 239).

Wczoraj doszło do dwóch zdarzeń ze zwierzętami. 71–latek trafił do szpitala, gdy na drogę przed kierowany przez niego motorower wtargnęła krowa, zaś 15–letni chłopiec został pogryziony przez psa. Chłopiec z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Pies nie posiadał aktualnych szczepień.

Na naszych drogach giną nie tylko łosie czy sarny. Czytelniczka naszego portalu jadąc drogą powiatową pomiędzy Starą Wsią a Puchaczowem natrafiła na borsuka europejskiego. Niestety zwierzę już nie żyło. Zostało prawdopodobnie potrącone przez jadący samochód.