Kilka lat temu Australijczycy z Prairie Mining otrzymali wyłączne prawo do ubiegania się o koncesję wydobywczą na terenie planowanej kopalni Jan Karski w Kuliku w gminie Siedliszcze, a która chce też wydobywać węgiel zlokalizowany w gminie Cyców, w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni z Bogdanki.

1 lipca 2015 r. Prairie ogłosiła, że sporządzona przez Spółkę dokumentacja geologiczna dla złoża „Lublin” została zatwierdzona przez ministra środowiska. Przysługiwało jej wyłączne prawo pierwszeństwa w ubieganiu się o koncesję wydobywczą na terenie złoża „Lublin” w ciągu następnych trzech lat. W 2015 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Ministerstwu Środowiska wydawania takich koncesji innym inwestorom. Teraz jednak, po ponad trzech latach, druga instancja, polski sąd apelacyjny zniósł zabezpieczenie roszczenia Prairie Mining w postaci zakazu wydawania przez ministra środowiska innym inwestorom koncesji na terenie planowanej kopalni Jan Karski. Australijczycy zapowiadają podjęcie „wszelkich niezbędnych działań na drodze do dochodzenia swoich praw”.

Przygotowania do budowy kopalni Jan Karski trwają od kilku lat. W tym czasie spółka wydała na dokumentację i wykup części gruntów ok. 60 mln zł. Szacuje, że budowa pochłonie kolejne 2 mld zł. Nie ma jak jej rozpocząć, bo nie posiada odpowiednich zgód i zezwoleń. Według pierwotnych planów, spółki miała złożyć wniosek o koncesję wydobywczą na początku 2017 r. Dopiero w październiku 2017 r. spółka Prairie złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie wniosek o wydanie tzw. decyzji środowiskowej. To ostatni dokument, który jest niezbędny do złożenia wniosku o koncesję na wydobycie. Bez niego nie ruszy budowa kopalni. Decyzji nie ma, jest za to wyrok apelacji.

Australijska spółka nie wypowiada się w mediach na temat decyzji sądu apelacyjnego. Jednak w komunikacie giełdowym napisała, że „decyzja Sądu Apelacyjnego jest zasadniczo wadliwa (...). Decyzja Sądu Apelacyjnego jest kolejnym dowodem nieuczciwego i niesprawiedliwego traktowania Prairie jako inwestora zagranicznego w Polsce, dlatego spółka rozważy wszystkie inne działania niezbędne do zapewnienia zachowania jej praw”. Co więcej spółka chce skarżyć polski rząd o odszkodowanie w wysokości 8-10 miliardów złotych za trudności z wybudowaniem kopalni „Jan Karski”. To wyjątkowo dużo w porównaniu z dotychczasowymi wydatkami a nawet planowanymi kosztami budowy.

Jak ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”, 5 lutego spółka Prairie złożyła w kancelarii prezydenta pismo z informacją o pozwie. Australijczycy grozili już Polsce arbitrażem rok i dwa lata temu. W końcu zrealizowali swoje zapowiedzi. Powołują się na złamanie przez Polskę umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji.

Jak wiemy, w spór jest pośrednio zamieszana także Bogdanka. „Jan Karski” chce wydobywać węgiel m.in. na obszarze K-6, K-7, o który stara się także LW Bogdanka. – W maju 2018 roku złożyliśmy nowy wniosek koncesyjny na obszar K-6, K-7, posiadamy zatwierdzoną dokumentację geologiczną oraz ważną decyzję środowiskową. Liczymy na uzyskanie koncesji w tym roku – powiedział Artur Wasil, prezes zarządu LW Bogdanka SA.

Łęczna 18 maja

Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.

Szukasz informacji? Sprawdź u nas.

logo e pojezierze 2023 ciemne ok

  

Adres redakcji:
21-010 Łęczna, Zofiówka 135 A

www.e-pojezierze.pl

e-mail: redakcja@e-pojezierze.pl

.

Redakcja

tel. 602 811 876
.
Biuro Reklamy
tel. 500 295 677
tel. 602 811 876