27-latek przyjechał rowerem do policyjnej komendy by zgłosić kradzież telefonu. Zapomniał jednak biedaczek, że jest po „kilku piwkach”. Czujni policjanci zaraz wyczuli woń alkoholu i przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało prawie półtora promila alkoholu w organizmie.