To przykre, że w dobie wielkiego kryzysu jakim jest pandemia koronawirusa dziennikarska odpowiedzialność każe krytykować rząd. I wcale nie chodzi mi o kształt kolejnych, uchwalanych w wielkim chaosie tzw. tarcz antykryzysowych, o zasięg i postać których spierają się ekonomiści, a przeciętny Polak nie za wiele z tego rozumie. Chodzi o zwykłe reagowanie na problemy, które pojawiają się codziennie i zupełnie niepotrzebnie dodatkowo komplikują nam życie.