To przykre, że w dobie wielkiego kryzysu jakim jest pandemia koronawirusa dziennikarska odpowiedzialność każe krytykować rząd. I wcale nie chodzi mi o kształt kolejnych, uchwalanych w wielkim chaosie tzw. tarcz antykryzysowych, o zasięg i postać których spierają się ekonomiści, a przeciętny Polak nie za wiele z tego rozumie. Chodzi o zwykłe reagowanie na problemy, które pojawiają się codziennie i zupełnie niepotrzebnie dodatkowo komplikują nam życie.
Zacznę od drobnych w skali kraju, ale istotnych dla lokalnych mieszkańców spraw. Zapędzenie Polaków do siedzenia w domu wcale nie oznacza, że nikt już nie pracuje. Przeciwnie ciągle są jeszcze zakłady i instytucje starające się wykonywać swoje zadania, czego najlepszym przykładem jest nasza Bogdanka. W tych wszystkich, ciągle działających firmach, pracują ludzie mieszkający w różnych miejscowościach. Oni muszą do pracy dojechać, a nie każda firma dysponuje wewnętrznym transportem pracowniczym.
Nie kwestionuję oczywiście rygorów sanitarnych ograniczających liczbę pasażerów w komunikacji publicznej. Ale każdy myślący człowiek powinien przewidzieć, że w tej sytuacji właściciele firm przewozowych po prostu zawieszą kursy, bo nikt z własnych pieniędzy nie będzie dopłacał do swojej działalności gospodarczej. I tak się stało w powiecie łęczyńskim i włodawskim. Od 28 marca zawieszone są wszystkie kursy na popularnej trasie Łęczna-Lublin. Przewoźnicy tłumaczyli swoją decyzję względami bezpieczeństwa, ale głównie chodziło raczej o opłacalność przewozów w nowych warunkach. Jako pierwsza swoje kursy zawiesiła firma Wiesława Piątka – Piątek Bus, później przestały jeździć autobusy spółki Łęcz-Trans Blacha.
Można było temu zaradzić. I to bez sejmowej ustawy. Istnieje przecież Ustawa z dnia 16 maja 2019 r. o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Wystarczyło ekstraordynaryjne zastosować ją do przewozów pracowniczych Lublin-Łęczna i podobnych im. Co prawda Ustawa mówi, że dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy przed wejściem w życie ustawy i na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po jej wejściu w życie. Ale nie z takimi zapisami prawa PiS sobie radził. Tu zabrakło woli, jak i zrozumienia potrzeb Polaków. To oczywiście wymagało porozumienia rządu z samorządami, a wiem, że rząd niechętnie współpracuje z opozycją. Ale w łęczyńskim samorząd powiatowy jest w rękach PiS, a w miejskim PiS współrządzi. Dlaczego nie można było uruchomić dotowanych kursów prywatnej komunikacji – oczywiście w zmniejszonym liczbowo zakresie?
Nie mogę też zrozumieć dlaczego mogą w dni powszednie funkcjonować markety budowlane ale już inne – na przykład odzieżowe nie! Tym bardziej kiedy Polakom nakazano chodzić nagle w maseczkach (miesiąc temu minister zdrowia twierdził, że maseczki nie chronią przed zakażeniem). Maseczki są do kupienia ale zazwyczaj po horrendalnych cenach (np. w Lublinie Carrefour sprzedaje wielokrotnego użytku po 34 zł!). Aby samemu uszyć maseczkę trzeba mieć materiał – gdzie go kupić?
Na koniec jeszcze jedno kuriozum. Premier Morawiecki ogłosił polski plan odmrażania gospodarki. I co tam czytamy. Jedyna konkretna data (20 kwietnia) dotyczy łaskawego pozwolenia na wchodzenie do lasów i parków. Pomijam absurdalność w ogóle wprowadzenia tego zakazu, ale co jego cofnięcie ma wspólnego z gospodarką? Czy Polacy mają pójść do lasów zbierać chrust, bo na jagody i grzyby za wcześnie, i w ten sposób odmrażać gospodarkę?
Podane tu przykłady mógłbym mnożyć. Mam nadzieję, że o ważnych, napiszą nam Czytelnicy. Spróbujmy w tym czasie być prawdziwym społeczeństwem, działać razem – dla naszego wspólnego dobra. Jeśli rząd nie widzi problemów – wskażmy mu je. Może zadziała.
Łęczna 18 kwietnia 2020
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.