W grudniu lubelskie lotnisko obchodziło czwarte urodziny. Generalnie biorąc władze spółki powinny być zadowolone z rozwoju portu lotniczego w Świdniku. W ubiegłym roku lubelski port stał się piątym lotniskiem w Polsce, na którym działa system ILS II kategorii. Spółce przyznano też Europejski Certyfikat Lotniska Użytku Publicznego, który potwierdza najwyższą jakość obsługi oraz używanie europejskich procedur bezpieczeństwa. Pod koniec 2016 roku zapowiedziano też rozbudowę terminala pasażerskiego, przebudowę istniejącej części przeznaczonej na odloty i dobudowanie nowego skrzydła.
Co prawda w ubiegłym roku lotnisku nie udało się obsłużyć zapowiadanych 400 tys. pasażerów, ale wynik 377 606 podróżnych, oznaczający roczny wzrost aż o 42,48 proc. dowodzi stałego rozwoju. Port Lotniczy Lublin miał najwyższy wzrost w kraju, chociaż ciągle znajduje się wśród siedmiu lotnisk, które obsługiwały poniżej 0,5 mln pasażerów. W tym gronie wyprzedza go już tylko Szczecin-Goleniów (467,9 tys. odprawionych pasażerów i 13,4 proc. wzrostu). Daleko w tyle jest na przykład lotnisko w Bydgoszczy, które odnotowało o 1 proc. słabszy wynik niż w 2015 r., odprawiając 337,6 tys. pasażerów. W Łodzi było jeszcze dużo gorzej – zaledwie 241,3 tys. obsłużonych podróżnych, co oznacza spadek o 16 proc. O lotniskach w Radomiu, Babimoście, które nie obsłużyły nawet 10 tys. podróżnych nie ma co mówić. Nawet debiutujący w 2016 roku port Olsztyn-Mazury miał 47,1 tys. podróżnych.