W sobotę w Gliwicach miejscowy Piast pokonał na własnym stadionie Górnika Łęczna. Analizując tabelę oraz piątkowe wyniki, śmiało można było powiedzieć, że zwycięzca tego meczu z dużym prawdopodobieństwem osiągnie wymarzony cel jakim jest pozostanie w Lotto Ekstraklasie. Udało się gliwiczanom.
Od pierwszej minuty oba zespoły ruszyły do ofensywy. Efektywniej zrobili to zawodnicy Piasta, którzy już w 9. minucie objęli prowadzenie. Denis Gojko – wychowanek gliwickiego zespołu – wykorzystał podanie Łukasza Sekulskiego i umieścił piłkę w siatce zielono-czarnych. Strata gola nie zdeprymowała łęcznian, którzy odważnie ruszyli do ataku. I zostali skarceni. Dośrodkowanie Gerarda Badii strzałem głową wykończył Aleksander Sedlar. Po 15 minutach Piast prowadził 2:0.
Przez kolejne minuty mecz toczył się w szybkim tempie i sporo działo się w obu polach karnych. W 19. minucie po rzucie rożnym, Grzegorz Bonin przedłużył futbolówkę, a 21-letni Adam Dźwigała, mając bardzo dużo swobody w polu karnym, huknął na bramkę. Więcej goli już nie padło.
W drugiej połowie dobre okazje na gola mieli w gliwickiej drużynie Maciej Jankowski i Sasa Żivec. W Łęcznej bramkę próbowali strzelić m. in. Bonin oraz ponownie głową Dźwigała. Pozostało 2:0.
Piłkarze Piasta Gliwice pokonując Górnika Łęczna bardzo zbliżyli się do utrzymania w ekstraklasie. W najtrudniejszej sytuacji są Arka Gdynia i Ruch Chorzów, które już w piątek przegrały swoje mecze. Arka Gdynia 27 maja zagra z Ruchem Chorzów a 2 czerwca z Zagłębiem Lubin. Górnik Łęczna w tych samych dniach rozegra z Arką korespondencyjny pojedynek … grając najpierw z Zagłębiem a potem z Ruchem Chorzów. Górnik Łęczna ma jeden punkt przewagi, ale w przypadku równej ilości punktów po obu spotkaniach, w ekstraklasie pozostanie jednak Arka Gdynia, która w rundzie zasadniczej zdobyła więcej punktów niż zielono-czarni. Nie jest wesoło.