Lepszego otwarcia w Fortuna I Lidze kibice Górnika Łęczna nie mogli sobie wymarzyć. Tamtejszy Górnik pokonał bowiem w sobotę GKS Bełchatów 3:0 udanie inaugurując rozgrywki w sezonie 2020/2021. To zwycięstwo jest tym bardziej cenne, że pozostałe nasze czołowe drużyny przegrały swoje mecze: w II lidze Motor Lublin przegrał na swoim stadionie ze Zniczem Pruszków 1:2; w III lidze gr IV Cracovia II zwyciężyła Hetmana Zamość 2:1, a Avia Świdnik przegrała z Wólczanką 2:4; w IV lidze Lublinianka została pokonana przez POM Iskra 1:2.
Swój pierwszy mecz w I lidze, po dwóch latach spędzonych w II lidze, zielono-czarni rozpoczęli na swoim terenie z animuszem, mając w swoich szeregach między innymi Leandro, dla którego był to 100. mecz w barwach Górnika Łęczna oraz Macieja Gostomskiego i Serhia Krykuna, którzy latem dołączyli do zespołu.
UDANA INAUGURACJA
Oba zespoły sobotnie spotkanie zaczęły z dużym zaangażowaniem. Pierwszy kwadrans to czas przewagi łęcznian, której niestety nie potrafili przekuć w bramkę. W 17 minucie indywidualny rajd zakończony strzałem sprzed pola karnego przeprowadził Paweł Wojciechowski, ale bramkarz gości był na posterunku. Zielono-czarni próbowali więc kombinacyjnej gry, głównie na lewym skrzydle. W 39. minucie padł wreszcie gol. Z prawej strony na dośrodkowanie zdecydował się Paweł Sasin, bramkarz i obrońcy gości popełnili błąd, po czym piłka wpadła do siatki bełchatowian.
Po przerwie drużyna Górnika Łęczna nie zadowoliła się prowadzeniem. Atakowała dalej i w 60. gry będący w polu karnym Bartosz Śpiączka umieścił futbolówkę w bramce GKS Bełchatów. Siedem minut później było już 3:0. Tym razem błąd Lenarcika wykorzystał Michał Goliński. Chwilę potem piłkę w bramce umieścił Paweł Wojciechowski, ale gol nie został uznany bo sędzia zasygnalizował spalonego. W końcówce bełchatowianie szukali okazji do chociaż bramki honorowej. Najbliżsi tego byli w 89. minucie kiedy po niepewnej interwencji Gostomskiego piłka szczęśliwie wyszła za linię końcową boiska.
Bramki: Sasin (39), Śpiączka (60), Goliński (67). Skład Górnika Łęczna: Gostomski – Sasin, Baranowski, Midzierski, Leandro – Goliński (90. Struski), Cierpka, Stromecki (85. Kalinkowski), Wojciechowski (78. Banaszak), Krykun (90. Stasiak) – Śpiączka (90. Korczakowski).
DROGA DO I LIGI
Choć zespół trenera Kamila Kieresia wywalczył awans do Fortuna I Ligi z pierwszego miejsca, to droga do niego nie była prosta. W rundzie jesiennej Górnik Łęczna spisywał się rewelacyjnie i zakończył ją na pozycji lidera. Pod koniec lutego, kiedy ruszyła druga runda rozgrywek, kibiców czekał kubeł zimnej wody. Zaczęło się od wyjazdowej przegranej 0:5 z Elaną Toruń. Później przyszła przegrana u siebie 1:2 z Widzewem Łódź. Po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem, Górnik pojechał do Katowic i znów przegrał 1:2, a kilka dni później w takim samym stosunku u siebie ze Stalą Stalowa Wola. Przełomowym dla losów sezonu okazał się mecz z Resovią na jej terenie. Wówczas zielono-czarni zdołali wywalczyć remis.
Na szczęście potem przyszła świetna seria pięciu zwycięstw z rzędu. Łęcznianie wygrali kolejno ze Zniczem Pruszków, Gryfem Wejherowo, Bytovią Bytów, Błękitnymi Stargard i Olimpią Elbląg i znów byli pierwsi w tabeli, bo jednocześnie Widzew Łódź – najgroźniejszy rywal do walki o awans złapał spadek formy. Zespół trenera Kieresia był bliski wywalczenia szóstej wygranej z rzędu, ale w dość osobliwy sposób przegrał u siebie 2:3 z Pogonią Siedlce.
Wówczas jednak awans wcale nie był pewny. Do tego remisy ze Skrą Częstochowa i ze Stalą Rzeszów spowodowały, że o sukcesie zadecydowała ostania kolejka. A w niej zespół z Łęcznej wygrał z Legionovią Legionowo. Była feta i euforia po awansie, która trwała przez kilka dni.
W sezonie, który zaprowadził zielono-czarnych na zaplecze ekstraklasy, drużyna wygrała 18 spotkań, najwięcej w lidze. Najmniej, bo tylko 7 ich przegrali. Z remisami dało to 63 punkty i pierwsze miejsce w tabeli z przewagą trzech „oczek” nad Widzewem Łódź. Piłkarze zdobyli 47 bramek, stracili zaś 37 (drugi najlepszy wynik w lidze uzyskany wspólnie z Widzewem Łódź, najlepszą defensywę pokazała Resovia, która straciła 32 gole). Najwięcej bramek zdobył w sezonie 2019/2020 Paweł Wojciechowski, który z 17 golami został czwartym najskuteczniejszym snajperem w lidze. W Górniku drugim najskuteczniejszym strzelcem został Aron Stasiak (sześć bramek), a trzecim Przemysław Banaszak (pięć goli). W barwach Górnika Łęczna łącznie wystąpiło 28 zawodników. Najwięcej, bo 36 meczów w Górniku (licząc ligę i Puchar Polski) rozegrał Marcin Stromecki i tylko w jednym z nich nie rozegrał pełnych 90 minut. Drugim z zawodników, który spędził na boisku najwięcej czasu był Paweł Baranowski, a trzecim kapitan zespołu Leandro.
PRZYGOTOWANIA DO SEZONU 2020-2021
W tym sezonie celem drużyny powinno być utrzymanie na tym poziomie rozgrywek, a w kolejnych klub z pewnością pomyśli o ponownej walce o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Zespół wznowił treningi już 10 sierpnia. Natomiast działacze wolnego czasu nie mieli, bo trzeba było szukać wzmocnień dla drużyny. Latem zarząd przedłużył umowy ze zdecydowaną większością zawodników. Z klubem pożegnał się natomiast Dawida Dzięgielewskiego, Dominika Lewandowskiego, Krystiana Wójcika i Jakuba Piotrowskiego, a na wypożyczenia udali się Jakub Jaroszyński i Adrian Szczerba.
Zadbano też o uzupełnienie kadry. Pierwszym letnim nabytkiem był Siergiej Krykun, który przeniósł się do Łęcznej z Resovii, która również awansował do Fortuna I Ligi wygrywając w barażach. 23-latek występuje w linii pomocy, w poprzednim sezonie zagrał w 31 meczach i zdobył pięć bramek. Drugim wzmocnieniem jest Maciej Gostomski, który do Łęcznej przeniósł się z Bytovii Bytów. 31-latek w przeszłości występował w ekstraklasie i zdobył nawet mistrzostwo Polski z Lechem Poznań. Trzecim pozyskanym zawodnikiem w klubie jest Karol Struski, który posiada status młodzieżowca. 19-letni pomocnik ostatnio był graczem Jagielloni Białystok, z której został wypożyczony, ale jest wychowankiem Górnika.
Górnik już z nowymi zawodnikami w okresie przygotowawczym rozegrał dwa mecze kontrolne. Najpierw „zielono-czarni” zremisowali 1:1 z Motorem Lublin, a następnie ulegli 0:1 Zniczowi Pruszków. Górnik miał także rozegrać mecz 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski z Polonią Nysa na jej terenie. Ze względu na zakażenie jednego z piłkarzy rywali koronawirusem zostało przełożone na drugiego września.
Pierwszy mecz o ligowe punkty pokazał jednak, że z przygotowaniami nie było może tak źle jak to wyglądało po meczach kontrolnych. W drugiej i trzeciej kolejce „zielono-czarni” również u siebie zmierzą się z Resovią i Arką Gdynia.
Łęczna 30 sierpnia 2020
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.