Gazeta Regionalna: Już ponad rok pełni Pan funkcję zastępcy burmistrza Łęcznej, czas na podsumowanie pierwszego okresu pracy na tym stanowisku.
Leszek Włodarski: Na pewno nie był to czas na spokojne zapoznawanie się z obowiązkami. Od razu spotkałem się z olbrzymią ilością spraw, którymi żyje Łęczna. Burmistrzowi w pierwszej kolejności zależało na przygotowaniu łęczyńskiej oświaty do planowanej reformy. Pamiętajmy, że oświata to prawie połowa budżetu gminy.
GR: Akurat te sprawy dla pana nie były żadną nowością.
LW: Oczywiście, jako dyrektor zespołu szkół problemy oświatowe znałem od podszewki. Ale sytuacja w oświacie akurat w tym okresie zmieniała się całkowicie. Cofnięto wprowadzanie sześciolatków do szkół, mimo, że wcześniej przygotowaliśmy na to szkoły. Rozpoczęto wdrażanie reformy oświatowej likwidującej gimnazja.
GR: No właśnie, w wielu miastach reforma ta budzi olbrzymie kontrowersje i jak twierdzą samorządy pociąga olbrzymie koszty. A w Łęcznej?
LW: Próbujemy minimalizować koszty. Mówię tu o kosztach nie tylko finansowych, ale i o społecznych, ponieważ nie możemy o nich zapominać. To nie są łatwe sprawy. Udało nam się wypracować wraz ze środowiskiem oświatowym kompromis, pozwalający prawie bezboleśnie wprowadzić reformę w łęczyńskich szkołach. Dzięki temu, że w dawnym gimnazjum przy ulicy Piłsudskiego będą uczyły się starsze roczniki szkoły podstawowej nie musimy dokonywać kosztownych modernizacji, a nauczyciele zachowali w możliwie maksymalnym zakresie zatrudnienie.
GR: Opozycja postulowała utworzenie w tym gimnazjum trzeciej podstawówki.
LW: Takie rozwiązanie właśnie generowałoby koszty, o których wcześniej wspomniałem. Jeden koszt to dostosowanie nowo wyremontowanego obiektu szkoły do przyjęcia młodszych klas (sale lekcyjne wraz z wyposażeniem, pomoce dydaktyczne, ubikacje itd.). Drugi koszt to koszt społeczny. Dotychczasowi nauczyciele gimnazjum w związku z brakiem odpowiedniego wykształcenia nie znaleźliby zatrudnienia w młodszych klasach. Nastąpiłyby grupowe zwolnienia. Zadajmy też pytanie przed jakim faktem postawilibyśmy rodziców, gdybyśmy zaczęli dzielić istniejące zespoły klasowe pomiędzy dwie szkoły. Ja jako rodzic nie wyraziłbym na to zgody. Na te pytania opozycja nie chciała dać żadnej odpowiedzi. W tej chwili trzecia podstawówka to byłby zły i kosztowny pomysł. Zaproponowane przez nas rozwiązanie poparło całe środowisko oświatowe (nauczyciele, związki zawodowe) oraz zaakceptował kurator oświaty. To mówi samo za siebie.
GR: A co z sześciolatkami. Pozostają w szkole?
LW: Zauważyłem brak większego zainteresowania rodziców posyłaniem dzieci sześcioletnich do szkoły. Występują zaledwie sporadyczne przypadki zapisywania dzieci. Myślę, że po części wynika to z wprowadzonego przez nasze miasto rozwiązania. Utworzenie oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych dla tzw. zerówek w ogromnej mierze przyczyniło się do lepszej adaptacji dziecka do warunków szkolnych. Wcześniej przejście dzieci z placówki przedszkolnej do szkoły podstawowej w wielu przypadkach wywoływało strach i długi proces aklimatyzowania do nowych warunków. Obecnie zaproponowany system minimalizuje te zjawiska. Wspomnę również, że przeniesienie zerówek z przedszkoli spowodowało, że wszystkie dzieci z terenu gminy Łęczna znajdują miejsce w przedszkolach publicznych. Nie jest to sytuacja oczywista i wiele miast w Polsce boryka się z problemem dostępności miejsc przedszkolnych.
GR: Oświata to nie jedyny zakres Pana obowiązków. Co z inwestycjami i rozwojem naszej gminy?
LW: Z pewnością wieloletnie doświadczenie zdobyte w swojej wcześniejszej pracy, związane z zarządzaniem kadrą oraz realizacją zadań inwestycyjnych spowodowało, że nowe zadania z zakresu rozwoju miasta nie były dla mnie czymś strasznym. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że większość zgłaszanych potrzeb przez mieszkańców naszej gminy dotyczy poprawy infrastruktury drogowej. Związane jest to z budową nowych dróg i chodników, poprawą istniejących oraz rozbudową miejsc parkingowych. Niewątpliwie jest to priorytetowy cel budżetowy, lecz nie jedyny na którym się skupiamy.
GR: Więc na co w Pana ocenie należy dodatkowo zwrócić uwagę?
LW: Najbardziej zależy mi na stworzeniu z naszego miasta, miejsca estetycznego i przyjaznego mieszkańcowi. Uważam, że trzeba mieć wielką wizję w planowaniu inwestycji, ale zacząć należy od drobnych kroków. W trosce o zdrowie i zachowanie lokalnej tożsamości miasto powinno tworzyć jak najatrakcyjniejszą ofertę spędzania czasu wolnego w swojej przestrzeni oraz infrastrukturze, opierając się na swoich zasobach kulturowych i społecznych. Służyć ma temu m. in. ogromna inwestycja miasta związana z rewitalizacją Parku Podzamcze. Park jest miastu niezwykle potrzebny i wierzę w to, że już od następnego roku miejsce to odżyje na nowo i będzie tętnić życiem.
GR: Spędzanie wolnego czasu to dla wielu sport i rekreacja. Czy miasto robi coś w tym kierunku?
LW: Uważam, że już bardzo wiele zrobiono. Praktycznie każde osiedle posiada kompleks sportowy z profesjonalnymi boiskami i bieżnią. Wszystko doświetlone i sprzyjające wieczornej rekreacji. Powstały miasteczka rowerowe, skateparki i pum tracki oraz liczne skwery i place zabaw. Rokrocznie pojawiają się dodatkowe odcinki ścieżek pieszo-rowerowych. Oczywiście ciągle mamy nowe pomysły. Chcemy wykorzystać niezwykle atrakcyjne położenie naszego miasta i rozbudować ścieżki w okolicach rzek Świnki i Wieprza. W niedalekiej przyszłości planujemy powstanie we wspomnianych lokalizacjach przystani kajakowych i pomostów.
GR: Jakie inwestycje pozostają do zrealizowania przez miasto?
LW: Wielu inwestycji nie udałoby się nam zrealizować bez wsparcia finansowego środkami zewnętrznymi. Niestety bardzo często odzywa się zwykła proza życia, którą jest niewystarczające zaplecze finansowe. Planowanie planowaniem, ale w naszych działaniach powinniśmy być elastyczni i szybko reagować na możliwości uzyskania dotacji. Obecnie środki unijne w głównej mierze są ukierunkowane na cele rewitalizacyjne. Stąd nasze działania związane z rewitalizacją Parku Podzamcze. W najbliższych tygodniach rozpocznie się nabór wniosków przez UM związanych z rewitalizacją obszarów miejskich. Po pozytywnym rozpatrzeniu naszego wniosku najbliższe lata to odbudowa Starego Miasta. Nie spoczywamy również na laurach jeżeli chodzi o dodatkowe urządzanie przestrzeni publicznej naszego miasta. Staram się uważnie wsłuchiwać w potrzeby i oczekiwania naszych mieszkańców. Wiele ciekawych pomysłów już udało się wcielić w życie. Wszystkich zapraszam do wspólnej dyskusji o przyszłości Łęcznej.