27-letni mężczyzna, mieszkający w Łęcznej, zapragnął wygodnie wrócić do domu z Lublina. Zamówił więc sobie taksówkę. Wszystko było pięknie, do chwili kiedy przyszło zapłacić za kurs.
3 kwietnia nad ranem łęczyński patrol policji podjął interwencję na prośbę taksówkarza. Ze zgłoszenia 30-letniego mężczyzny z Lublina wynikało, że nie doszło do zapłacenia za przejazd taksówką. Policjanci przeprowadzili rozmowę z opornym klientem. Ten 27-letni mieszkaniec Suwałk nie wypierał się, że zamówił w Lublinie kurs do Łęcznej. Po dojechaniu na miejsce jednak oświadczył, że po prostu nie ma przy sobie pieniędzy. Twierdził, że ma je w wynajmowanym mieszkaniu. Policjanci udali się z mężczyzną do mieszkania, gdzie po kilku minutach poszukiwań uznał, że jednak nie posiada przy sobie gotówki i nie zamierza rozliczyć się z taksówkarzem.
Policjanci natomiast uznali, że 27-latek swoim zachowaniem dopuścił się wykroczenia szalbierstwa. W związku z tym sporządzony zostanie przeciwko niemu wniosek do sądu. Zgodnie z kodeksem wykroczeń - kto wyłudza pożywienie, przejazd czy też inne świadczenie bez zamiaru uiszczenia należności, o którym wie, że jest płatne, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Łęczna 4 kwietnia