W szpitalu w Łęcznej zmarło już troje pacjentów u których zdiagnozowano świńską grypę. Pacjenci z wirusem H1N1 do szpitala trafiają od kilku tygodni.
Pozostałych nosicieli wirusa udało się wyleczyć farmakologicznie. W najgorszej sytuacji są osoby starsze lub te z innymi powikłaniami. Oni są szczególnie narażeni na problemy związane z grypą.
Zdaniem specjalistów wirus „świńskiej grypy” nie jest bardziej niebezpieczny od zwykłej. Jednak zwykła grypa jest groźniejsza niż zwykłe przeziębienie - u około 6 proc. chorych może mieć ciężki przebieg. Szczególnie narażone na powikłania grypy są dzieci poniżej 24 miesiąca życia, dorośli powyżej 65 lat oraz przewlekle chorzy (astmatycy, osoby chorujące na cukrzycę czy serce).
Wirusem można się zarazić nie tylko od kaszlących czy kichających, ale także dotykając zakażonych powierzchni (klamki, przyciski w windzie, poręcz w autobusie), gdzie wirus może przetrwać wiele godzin. Zakażeniu zapobiega częste i dokładne (przez 20 sekund) mycie rąk ciepłą wodą z mydłem albo użycie alkoholowego preparatu odkażającego w żelu. Nieumytymi rękami nie należy dotykać twarzy, zwłaszcza nosa i ust, by nie przenieść wirusa.
Szpital w Łęcznej wprowadził nadzwyczajne środki ostrożności. Przebywających na oddziałach pacjentów nie wolno odwiedzać, a planowe zabiegi przesuwane są na inne terminy.