Jeszcze lato dookoła, lecz dni stają się chłodniejsze. Warto pomyśleć o przygotowaniach do sezonu grzewczego. Zanim rozpocznie się (a wiele zależy od pogody i administracji danego terenu i obiektów), należy sprawdzić stan urządzeń pomiarowych.
W Łęcznej spotykane są dwa typy urządzeń pomiarowych: elektroniczne oraz z tzw. cieczą roboczą „Skibatron” (która pod wpływem temperatury otoczenia paruje). W przypadku urządzeń elektronicznych zazwyczaj dołączany jest tekst instrukcji, której należy przestrzegać. Choć zdarzają się sytuacje awaryjne to sposoby postępowania podaje instrukcja. Natomiast przy podzielnikach na ciecz należy samemu sprawdzić przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, czy cieczy roboczej nie jest za mało (poniżej 0), ponieważ te podzielniki pracowały także latem i ciecz parowała.
Standardowo fiolki zawierają „naddatek”, czyli większy zapas cieczy właśnie ze względu na okres letni. Sporadycznie może zdarzyć się, że pod wpływem słońca wyparuje więcej cieczy niż wynosił „naddatek”. Należy wtedy zgłosić ten fakt przed rozpoczęciem sezonu grzewczego do administracji w celu wymiany fiolki z cieczą roboczą. Ważne jest, żeby samemu nie manipulować przy podzielniku, gdyż jakiekolwiek jego uszkodzenia grożą karą finansową.
Warto podkreślić, że żadne podzielniki ciepła NIE MIERZĄ ilości faktycznie zużytego ciepła. Póki co takie urządzenia pomiarowe nie są dostępne. Zadaniem podzielników jest orientacyjne wykazanie intensywności użytkowania instalacji grzejnych. Wskazania podzielników są pomocne do wyliczenia kosztów dostarczenia energii cieplnej. Na te wskazania mają wpływ wszystkie przedmioty i urządzenia wydzielające ciepło, które znajdują się w jego pobliżu. Może to być telewizor, lodówka, sprzęt grający, piekarnik, czy zwykła „farelka” elektryczna. Zimny kaloryfer (zapowietrzony) nie oznacza że licznik nie „nabije”. Jeśli otoczenie, pomieszczenie jest ciepłe i tak licznik będzie „naliczał”. Do kosztów należy doliczyć także ciepło wspólnych grzejników na klatkach schodowych i korytarzach, które najczęściej nie są opomiarowane. Jeśli chcemy oszczędzać na ogrzewaniu warto pamiętać o drzwiach i oknach, aby nie płacić za „ogrzewanie” ulicy.
(pro)