PiS obwinia opozycję za swoje błędy, ale prawda jest taka, że to oni łamią prawo. Nie tylko to wynikające z naszego członkostwa w Unii Europejskiej ale również – a może przede wszystkim – z naszej własnej konstytucji. Nie będę przekonywał – sami poznajcie zapisy polskiej Konstytucji i co z nimi robi PiS. Wnioski należą do Was.
Art. 7.
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Art. 8.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
Art. 9.
Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego.
Tymczasem PiS odmawia stosowania się do niektórych wyroków TSUE, chociaż to wynika na przykład z traktatu na mocy którego przystąpiliśmy do UE, jak również z późniejszych umów ratyfikowanych przez Polskę.
Art. 10.
Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
Art. 87.
Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.
Art. 91.
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.
Powstanie unijnego Funduszu Odbudowy i związanego z nim Krajowego Planu Odbudowy ratyfikował polski parlament (Sejm i Senat) więc stanowi prawo w Polsce. Polsce ze wszystkich źródeł ma przypaść ok. 136,4 mld euro dotacji i ok. 34,2 mld euro pożyczek. Premier a po nim parlament zgodzili się w nim ponownie (po raz pierwszy wchodząc do UE a później w Traktacie Lizbońskim) m.in. na państwo prawa (tzw. praworządność) oraz dodatkowo uzależnienie od tego wypłaty pieniędzy. Polska i Węgry zaskarżyli ten fragment umowy do TSUE i w lutym 2022 roku ten Sąd odrzucił skargę Polski i Węgier, czym otworzył furtkę do wstrzymywania unijnych funduszy dla krajów, w których naruszana jest reguła praworządności.
Art. 187.
Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:
1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Ministra Sprawiedliwości, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
2) piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,
3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.
Aktualnie, wbrew Konstytucji Sejm wybiera aż 19 członków KRS. Zrobił to już dwukrotnie, a tak wybrana polska KRS została m.in. w 2021 roku wykluczona na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ). Główny zarzut dotyczył braku niezależności KRS od władzy.
I tak na marginesie. W warszawskim sądzie zapadł właśnie wyrok przyznający bardzo wysokie odszkodowanie Annie Jakubowskiej ps. "Paulinka", uczestniczce Powstania Warszawskiego, rannej w nim sanitariuszce AK batalionu „Zośka”. Za swoje czyny otrzymała Krzyż Walecznych, a potem była przez 5 lat więziona przez stalinowski reżim panoszący się w Polsce. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie prokuratura Ziobry, która odszkodowanie uznała za niezasadne wzbogacenie się! Drugą apelację od wyroku w sprawie zadośćuczynienia złożył prezes Sądu Okręgowego w Warszawie (jednocześnie rzecznik dyscyplinarny sędziów), znany sędzia "dobrej zmiany" Piotr Schab, który wnosi o zmniejszenie zasądzonej kwoty o dwie trzecie.
Dlaczego? Może dlatego, że była sanitariuszka AK śmiała kilkakrotnie występować przeciwko PiS i łamaniu przez nie prawa. I tak patriotyzm został łatwo zastąpiony zemstą? I nie ważne, że 95 letnia kobieta chce w ten sposób zabezpieczyć niepełnosprawnego syna. Żeby było śmieszniej a właściwie straszniej w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie II Wydziale Karnym sprawa trafiła do referatu sędzi Katarzyny Wróblewskiej powołanej na to stanowisko przez prezydenta na wniosek neo-KRS.
Takiej praworządności chcemy w Polsce?
R. Nowosadzki