Zgoda buduje i to dosłownie. Wspólne działanie dwóch powiatów: łęczyńskiego i lubelskiego oraz gmin Wólka i Spiczyn pozwoli wreszcie wyremontować jedną z najgorszych dróg w naszym województwie – szosę Łuszczów – Kijany.
Sześć lat trwała bezowocna walka mieszkańców żyjących w okolicy tej naprawę kiepskiej drogi, o jej naprawę, głównie od zjazdu z krajowej nr 82 w Łuszczowie w kierunku na Kijany, której jakieś pierwsze 1400 metrów to były same dziury, łatane i natychmiast rozjeżdżane przez samochody ciężarowe. Ostatnia taka naprawa miała miejsce około półtora miesiąca temu i po tygodniu droga wyglądała tak jak zwykle, czyli dziury konkurowały ze sobą o wielkość i głębokość.
Wreszcie po latach odbijania piłeczki, wzajemnego obwiniania się i zastawiania brakiem pieniędzy, samorządy dogadały się i wspólnie złożyły wniosek o dofinansowanie remontu tej drogi z środków Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych czyli tak zwanego programu schetynówek. Co więcej samorządy dogadały się również co do wielkości pieniędzy, jakie każdy z powiatów i gmin wyłoży na remont wstydliwej drogi.
Zgodne działanie lokalnych władz znalazło uznanie i na ogłoszonej kilkanaście dni temu liście inwestycji, na które samorządy dostaną dofinansowanie z programu schetynówek, remont tej drogi znalazł się na pierwszym miejscu. Zgodnie z ustaleniami pomiędzy samorządami powiaty wraz z gminami zainteresowanymi tą drogą wyasygnują po 700 i 800 tys. zł, z budżetu państwa na remont trafi ok. 600 tys. złotych.
To spory sukces, bowiem na rok 2012 przewidziano mniej pieniędzy z budżetu państwa na dofinansowywanie poprawy stanu dróg lokalnych. To jeden z efektów wiszącego nad nami kryzysu. Jeszcze trzy lata temu nasze województwo dostało 62,4 mln zł na lokalne drogi. Na przyszłoroczne remonty samorządy mogą liczyć już tylko na ok. 15 mln zł. Zmniejszyła się też nie tylko ogólna pula pieniędzy, ale również udział centralnych funduszy w lokalnych inicjatywach drogowych. W roku przyszłym udział samorządów w ich finansowaniu musi już wynosić 70 proc. całych kosztów, zamiast jak to było wcześniej połowy. Później ma być już podobno lepiej, ale to tylko obietnice, bo nikt dzisiaj nie wie jaka będzie sytuacja budżetu w latach 2013-15, tak jak nikt nie wie na ile kryzys rozleje się po całej Europie.
Co by jednak nie mówić program rządu Donalda Tuska w znaczący sposób przyczynił się do poprawy stanu dróg lokalnych w całym kraju. Tylko w województwie lubelskim od 2009 roku samorządy wybudowały i zmodernizowały już 535 km dróg gminnych i powiatowych. W ubiegłym roku dofinansowanie z rządowego programu otrzymały 54 inwestycje drogowe (38 gmin – 71,62 km i 16 powiatów – 78,96 km) z całego województwa, co pozwoliło na położenie nowego asfaltu na tych 150 kilometrach lokalnych szlaków komunikacyjnych, nie licząc oczywiście inwestycji realizowanych przy pomocy innych funduszy unijnych, czy też w ramach własnych działań samorządów, których nie było jednak zbyt wiele.
Tegoroczna edycja programu, wsparła 32 przyszłoroczne inwestycje drogowe, z osiemdziesięciu, które pozytywnie przeszły ocenę merytoryczną. To cieszy, ale w naszym zaniedbanym pod względem infrastruktury drogowej (i nie tylko) województwie to kropla w morzu potrzeb.
