Każda noc studniówkowa jest niezapomnianym i niepowtarzalnym przeżyciem dla maturzystów. Uczniowie klas czwartych Zespołu Szkół Górniczych w Łęcznej swoje najważniejsze „sto dni do matury” spędzili bawiąc się z 18 na 19 stycznia 2014 r. w Zajeździe Piotr w Cycowie.
Zanim młodzież uległa nastrojowi szampańskiej zabawy i radości, powitała – słowem i kwiatami – gości przybyłych na uroczystość: dyrektora szkoły Arkadiusza Maruchę, wicedyrektorki Marię Jarmuł i Edytę Król, wicestarostę Powiatu Łęczyńskiego Kazimierza Radkę, grono pedagogiczne oraz rodziców. Rozpoczynając bal studniówkowy dyrektor Arkadiusz Marucha przypomniał o sukcesach tegorocznych maturzystów, spośród których trzech jest finalistami Ogólnopolskiej Olimpiady Wiedzy Górniczej „O Złotą Lampkę”. Karol Styś uczeń kl. IVa jest finalistą ubiegłorocznej olimpiady, a Jacek Werner i Karol Kot, również uczniowie kl. IVa w tym roku zdobyli tytuł laureata tej olimpiady. Przypomniał, że chłopcy mają już zagwarantowany indeks Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej oraz zwolnieni są z etapu pisemnego egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Podkreślił także, że wśród tegorocznych maturzystów jest pierwsza absolwentka Zespołu Szkół Górniczych – Magdalena Chodun, uczennica kl. IVc. Cztery lata temu naukę w wyłącznie męskiej szkole rozpoczęły dziewczęta. Magda jako pierwsza w tym roku ukończy szkołę. Wszystkim absolwentom Dyrektor ZSG życzył wspaniałej zabawy oraz w niedługiej już przyszłości powodzenia na egzaminach zawodowych i maturalnych.
Studniówka to też czas podziękowań dla dyrekcji szkoły i nauczycieli, a przede wszystkim dla: Zofii Jarosiewicz – wychowawczyni kl. IVa Technikum Górniczego, Leszka Kolanowskiego – wychowawcy kl. IVc Technikum Górniczego, Barbary Szmydt, emerytowanej już nauczycielki, która przez dwa lata była wychowawczynią kl. IVd Technikum Elektrycznego oraz Adama Mateja – obecnego wychowawcy tej klasy. Młodzież pamiętała również o tym, aby podziękować osobom sobie najbliższym – rodzicom, będącym dla nich przykładem i wsparciem. Po krótkich przemówieniach zabrzmiało długo oczekiwane: Poloneza czas zacząć! Uczniowie z niezwykłą perfekcją zaprezentowali swoje umiejętności w tym najważniejszym, otwierającym studniówkę tańcu. A potem... rozpoczęły się hulanki i swawole, które trwały do białego rana. Humory dopisywały wszystkim. I nic dziwnego: porywająca muzyka, smaczne przekąski, a przede wszystkim towarzystwo pięknych partnerek sprzyjały wspaniałej zabawie.
Cztery lata w szkolnych murach to tak niewiele, a przecież pozostają w pamięci na całe życie. Czas dorastania ku dojrzałości ma w sobie niezaprzeczalny urok wspólnie przeżytych chwil, tych dobrych i tych złych. To one cementują przyjaźnie i sprawiają, że warto się spotkać nawet po wielu latach. Na pewno niezapomnianą chwilą będzie też i ten sobotni wieczór.