Mężczyzna chodził po torach kolejowych. Chwilę po tym jak został z nich ściągnięty, przejechał pociąg. W nocy uciekł z domu grożąc popełnieniem samobójstwa.
Sytuacja miała miejsce 13 czerwca nad ranem. Kilkanaście minut po godzinie 5.00 policjanci z Lubartowa zostali zaalarmowani informacją o mężczyźnie, który miał chodzić po barierce wiaduktu kolejowego w Wandzinie. Kiedy patrol dotarł na miejsce mężczyzna chodził po torowisku. W oddali było słychać nadjeżdżający pociąg.
Policjanci ruszyli w kierunku mężczyzny, który uciekał od nich po torowisku. Po chwili zbiegł z nasypu i próbował uciec do pobliskiego lasu. Po chwili przejechał pociąg. Niedługo potem z pomocą świadków zdarzenia mężczyzna został zatrzymany. Okazał się nim 31-latek z gminy Niemce. Wyszło też na jaw, że tej nocy uciekł z domu grożąc popełnieniem samobójstwa. W chwili zatrzymania był pod wpływem ponad 2 promili alkoholu. W tej chwili trzeźwieje w policyjnym areszcie.