Policjanci zatrzymali sprawcę zabójstwa. Okazał się nim 20-latek. Sprawca mieszka w tej samej gminie.
W policyjnym areszcie przebywa już sprawca zabójstwa w Serocku. We wtorek około godziny 6 rano mieszkańcy miejscowości Serock w gminie Firlej w powiecie lubartowskim dostrzegli swojego sąsiada, który leżał bez ruchu w ogrodzie przed domem. Kiedy podeszli bliżej zobaczyli, że mężczyzna jest zakrwawiony i nie daje oznak życia. O wszystkim powiadomili policję.
Już wstępne oględziny wykazały, że 57-latek nie zmarł z przyczyn naturalnych. Jego głowa była zmasakrowana poprzez liczne uderzenia zadane twardym, tępym narzędziem, do tego na ciele znajdowały się rany kłute. Cały teren został zabezpieczony, a policyjni technicy przystąpili do zabezpieczania śladów. W pobliżu znaleźli nóż, którym mógł posługiwać się sprawca, a także zakrwawiony kamień. To nim najprawdopodobniej zadawano ciosy w głowę.
Intensywne śledztwo doprowadziło do zatrzymania trzech młodych osób, które podejrzewano, że mogą mieć związek ze śmiercią mężczyzny. Typowania funkcjonariuszy okazały się trafione, gdyż w trakcie przesłuchania jeden z nich przyznał się do dokonania zabójstwa. Powodem miał być fakt, że mężczyzna podejrzewał go o wybicie szyb w oknach domu. Sprawca, 20-letni mieszkaniec gminy, w najbliższym czasie ma zostać doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Grozi mu dożywocie.
Z informacji, jakie nam przekazano wynika, że w ostatnim czasie 57-latek miał stać się obiektem zainteresowania grupy młodych osób, które wyładowywały na nim swoją agresję. Mężczyzna był często zaczepiany, a nawet kilkukrotnie podbity. Włamywano się też do pomieszczeń na jego posesji.
Łęczna 18 kwietnia
