Przy drodze wojewódzkiej 815 znaleziono łosia bez łba. Łopaty i głowę odcięli kłusownicy. Teraz sami są tropieni, szukają ich policjanci.
Po tej informacji o zabitym łosiu w okolice Niedźwiady ruszyli policjanci. Truchło było już zabrane do utylizacji. Funkcjonariusze na miejscu rozpytali ludzi. Dowiedzieli się, że łoś od kilku dni pojawiał w okolicy. Wszczęto śledztwo.
Lubelszczyzna jest jednym z trzech regionów w Polsce, w którym żyje najwięcej łosi. Rosnąca populacja tych osiągających masę nawet do 400 kg zwierząt, ma swoje negatywne konsekwencje. Powstają spore szkody w uprawach rolnych i gospodarce leśnej, dosyć często dochodzi do groźnych wypadków i kolizji na drogach Lubelszczyzny. Zdarza się, że łosie padłe po zderzeniu z samochodem, są znajdowane w lesie. Bywa, że znalazcy zabierają łosia lub jego części jako trofeum. Jest to działanie nielegalne, bowiem zwierzyna pozyskana w inny sposób niż podczas polowania jest własnością Skarbu Państwa.
W Lubelskiem notowano już przypadki bezprawnego polowania na łosia, który jest gatunkiem objętym moratorium, a więc obowiązuje na niego całkowity, całoroczny zakaz polowań. Kara za nielegalny odstrzał to 14 tys. zł. Państwowa Straż Łowiecka w Lublinie tylko w tym roku wykryła cztery przypadki kłusownictwa. Najwięcej przypadków kłusownictwa występuje w powiecie opolskim i puławskim. Najczęściej ich ofiarą pada zwierzyna płowa, czyli jeleń, sarna, łoś.
Biorąc jednak pod uwagę, że ochroną lasów w RDLP w Lublinie zajmuje się około 70 strażników leśnych, to rzeczywistych przypadków kłusownictwa jest zapewne zdecydowanie więcej. Fachowcy twierdzą jednak, że nie jest to już działalność podejmowana na taką skalę jak kiedyś. Między innymi dzięki lepszemu przygotowaniu i wyposażeniu leśników oraz wzrostowi liczby foto-pułapek umieszczanych w lesie.
Łęczna 05 grudnia 2020
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.