Mieszkaniec okolic Lubartowa odpowie za ohydny gwałt i znęcanie się nad własną matką. 51-latek był już karany za groźby i znęcanie się. Akt oskarżenia przeciwko niemu trafił do Sądu Okręgowego w Lublinie.
Z ustaleń śledczych z Lubartowa wynika, że mężczyzna od lat zamieniał życie swoich bliskich w koszmar. Apogeum nastąpiło we wrześniu ubiegłego roku. Z akt sprawy wynika, że pijany oskarżony wrócił do domu, gdzie spała jego matka. Zaczął się awanturować. Wymachiwał nożem kuchennym. Groził kobiecie, że jeśli będzie krzyczeć to „dostanie w łeb”. Mówił również, że zabije ją i całą rodzinę. Nastepnie kazał się matce rozebrać, po czym dwa razy ją zgwałcił. Przerażona kobieta w żaden sposób nie mogła się obronić.
Po wszystkim syn poszedł do swojego pokoju na papierosa. Kobieta zabrała wtedy swoje rzeczy i uciekła na posesję sąsiadów. Chowała się tam aż do rana. Oskarżony miał w tym czasie chodzić po domu z nożem kuchennym. Rano zadzwoniła do swojej córki i opowiedziała o awanturze. Dopiero po dłuższych namowach przyznała się, że została zgwałcona. Córka zawiadomiła policję, a mundurowi natychmiast zatrzymali sprawcę.
Jego matka zeznała później, że syn próbował ją zgwałcić już dwa miesiące wcześniej. Obmacywał ją, ale kobiecie udało się uciec. Oskarżony miał również latami znęcać się nad matką i jej konkubentem. Mężczyzna ten zmarł dwa lata temu. Z akt sprawy wynika, że 51-latek regularnie wyzywał i bił starszych ludzi. Kiedy wychodził z więzienia, w rodzinnym domu zaczynał się koszmar.
Biegły badający oskarżonego uznał, że mężczyzna jest zdrowy psychicznie i może odpowiadać przed sądem. Oskarżony nie przyznał się do znęcania nad rodziną. Zaprzeczył również, by zgwałcił swoją matkę. Badania DNA dowiodły jednak, że to zrobił. Mężczyzna czeka na proces w areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.