W niedzielę wieczorem (27 sierpnia) policjant wracając z działki zauważył na jednej z ulic miasta osobowego chryslera. Samochód jechał „zygzakiem”, zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, zmuszając innych kierujących do gwałtownego hamowania i ucieczki na pobocze.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 20: 00. Wracający z ogródków działkowych przy ul. Zemborzyckiej policjant z VI komisariatu zauważył jadący całą szerokości drogi samochód. Auto jechało „zygzakiem”. Mimo, że funkcjonariusz miał dzień wolny, od razu zareagował. Przypuszczał, że kierujący albo znajduje się w stanie nietrzeźwość albo ma problemy zdrowotne.
Przy ul. Kazimierza Pułaskiego, kiedy chrysler zwolnił i zjechał na pobocze policjant wybiegł ze swojego samochodu i doskoczył do drzwi kierowcy. Za kierownicą auta siedziała kobieta. Czuć było od niej alkohol. Funkcjonariusz powiadomił o zdarzeniu policjantów z ruchu drogowego, którzy podjęli już dalsze czynności.
34 letnia mieszkanka Lublina miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu, a dodatkowo nie posiadała uprawnień do kierowania. 34 latka przewoziła w samochodzie trójkę dzieci w wieku od 2,5 do 7 lat oraz męża. Mężczyzna również był nietrzeźwy.