Za rozbój, kradzież samochodu i telefonów odpowie 26-latek z Radomia. Do przestępstwa doszło w sierpniu b.r., po tym jak mężczyźni poznali się nad jednym z jezior na Lubelszczyźnie, gdzie wspólnie spożywali alkohol.
Do przestępstwa doszło na początku sierpnia b.r. Mieszkaniec Warszawy wypoczywając ze znajomymi nad jednym z jezior na Lubelszczyźnie poznał 26-latka i jego kolegów. Pobyt umilało im wspólne spożywanie alkoholu. 26-latek widząc upojenie mieszkańca stolicy spróbował wykorzystać sytuację. Pod pozorem przejażdżki jego audi A4, 26-latek wsiadł za kierownicę pojazdu. Do auta wsiedli także jego kompani oraz znajomy warszawiaka.
Wkrótce okazało się, że przejażdżka się wydłuża, do tego auto kieruje się w stronę powiatu kraśnickiego. Chwilę później, sprawcy wypchnęli warszawianina z jego pojazdu. Auto opuścił także jego kolega. 26-latek i jego towarzysze odjechali samochodem zabierając również telefony komórkowe pokrzywdzonego.
Mieszkaniec Warszawy zgłosił sprawę na policję. Straty poniesione tym przestępstwem wycenił na ponad 40 tys. zł. Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Lublinie. Operacyjne ustalenia policjantów pozwoliły na wytypowanie głównego z podejrzewanych o przestępstwo osób.
26-latek został zatrzymany wczoraj w Radomiu, tam gdzie mieszka. Był już wcześniej notowany za rozboje. Z miejsca zamieszkania został przewieziony do Lublina i osadzony w policyjnym areszcie KMP w Lublinie. Dziś policjanci doprowadzili go do prokuratury w Kraśniku, gdzie usłyszał zarzut. Za rozbój kodeks karny przewiduje kare do 12 lat pozbawienia wolności.