47-latek usłyszał zarzut dotyczący zabójstwa kobiety w mieszkaniu przy ul. 1 Maja w Lublinie. Przyznał się do winy. 24-latkę poznał w barze, udusił ją kablem od żelazka. Miesiąc temu wyszedł z więzienia.
Według ustaleń śledczych Artur S. miał udusić 24-letnią Angelikę K. w nocy z 27 na 28 stycznia. Zwłoki, jak informowaliśmy, znaleziono w ostatni poniedziałek. Morderca najpierw dusił kobietę rękami, potem kablem od żelazka. Następnie ciało ukrył w wersalce. Sam przeniósł się mieszkać do kuchni.
Mężczyzna nie potrafił jasno powiedzieć, dlaczego zabił. Mówił jedynie, że kobieta była agresywna. Po jakimś czasie wyprowadził się z mieszkania, bo – dokuczał mu odór zwłok. Żelazko oddał na złom, a telefon komórkowy dziewczyny wyrzucił do Bystrzycy.
Artur S. poznał 24-letnią Angelikę K. przypadkowo w jednym z barów w Lublinie. Oskarżony wynajmował mieszkanie przy ul. 1 Maja. Kobieta wprowadziła się do niego. Byli parą. Według ustaleń śledczych nadużywała alkoholu i narkotyków.
Łęczna 1 marca