Kryminalni zatrzymali 37-latka związanego z napadem na placówkę bankową, do którego doszło w połowie marca. Zamaskowany mężczyzna wtargnął do banku i grożąc pracownicy przedmiotem przypominającym broń zabrał gotówkę. 37-latek zatrzymany został w Warszawie, w jednym z hoteli.
Do napadu doszło 14 marca br. Tuż po godz. 16.00 do jednej z placówek bankowych w centrum Lublina wtargnął mężczyzna. Napastnik z kapturem na głowie i zasłoniętą twarzą podszedł do jednej z pracownic, wskoczył na ladę i przedmiotem przypominającym broń zastraszył kobietę żądając wydania gotówki. Kobieta w obawie o swoje życie i zdrowie wydała pieniądze. Mężczyzna z łupem w ręku zbiegł. Na szczęście nikomu z pracowników nic się nie stało.
Sprawą ustalenia napastnika zajęli się kryminalni z KMP w Lublinie. Przesłuchania świadków, przegląd kamer monitoringu i wiele innych wykonanych operacyjnych czynności, pozwoliły policjantom na wytypowanie mężczyzny, który mógł mieć związek z tym przestępstwem. Ustalenia wskazywały na 37-letniego mieszkańca Lublina, który przewijał się kilkakrotnie w policyjnych kartotekach. Ponadto mężczyzna poszukiwany był przez jeden z lubelskich komisariatów, gdyż miał do odsiadki karę 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności za inne przestępstwo.
Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna ukrywa się. Policjanci dzięki współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Stołecznej Policji namierzyli go w Warszawie. 37-latek po dokonanym przestępstwie ukrył się w jednym z hoteli, gdzie wynajął pokój. W trakcie przeszukania zajmowanego przez niego apartamentu, kryminalni znaleźli ukrytą w łazience broń. Schowana była w skrytce za wodomierzami.
Lublinianin został przewieziony do Lublina i osadzony w policyjnym areszcie komendy miejskiej policji. Wczoraj, 24 marca policjanci wykonywali z nim czynności procesowe. Po południu kryminalni doprowadzili 37-latka do prokuratury. Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za to przestępstwo podejrzany odpowie w warunkach recydywy, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.
Sąd aresztował podejrzanego na okres 3 miesięcy. Teraz czeka go długa odsiadka.
Łęczna 25 marca