10 lutego w czwartek w Rzymie, gdzie miał uczestniczyć w konferencji dotyczącej wychowania katolickiego, zmarł nagle abp Józef Życiński. W orzeczeniu pośmiertnym lekarza stwierdzono, że przyczyną był zawał serca. Ks. Andrzej Luter, przyjaciel zmarłego i duszpasterz dziennikarzy powiedział na antenie TVN24, że arcybiskup Życiński był ciężko chory, chociaż nie obnosił się z tym. - Zmarł dobry i niezwykły człowiek – powiedział. - Był człowiekiem ogromnej pracy, był wierny naukom Jana Pawła II, potrafił mówić głośno o tym co mu się nie podoba w Kościele - powiedział o abp Życińskim rzecznik lubelskiej kurii ks. Mieczysław Puzewicz.
Abp Józef Życiński
Urodził się w Nowej Wsi koło Piotrkowa Trybunalskiego. W 1972 r. po ukończeniu studiów w Wyższym Częstochowskim Seminarium Duchownym w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie. Swoją posługę łączył z umiłowaniem wiedzy – był nie tylko wszechstronnie wykształcony, swoimi umiejętnościami chętnie dzielił się z innymi. Doktor teologii i filozofii, habilitowany w 1980 roku, prowadził wykłady nie tylko na polskich uczelniach ale m. in. w Berkeley, Oxfordzie, Catholic University of America wWaszyngtonie, Catholic University of Australia w Sydney. Publikował w wielu czasopismach krajowych i zagranicznych, napisał ponad 50 książek i ponad 300 artykułów poświęconych problematyce filozoficznej, teologicznej, kulturowej i naukom przyrodniczym.
Śmierć arcybiskupa Życińskiego to wielka strata nie tylko dla Kościoła polskiego, ale i dla Kościoła powszechnego – stwierdził abp Sławoj Leszek Głódź. Straciliśmy człowieka, który kochał innych ludzi. Zabierał głos w trudnych momentach Episkopatu. Wychodził z założenia, że zawsze trzeba mówić prawdę, nawet jeśli jest trudna – abp Tadeusz Gocłowski. Genialnie orientował się w tym co dzieje się w świecie. Był odważny, miał odwagę mówić to co myśli, był daleki od jakiejkolwiek poprawności politycznej – ks. Adam Boniecki.
Prywatnie, od strony ludzkiej, był bezpośredni, gościnny, otwarty, bez tej otoczki sztucznej, bardzo naturalny, czym sobie także zaskarbiał wielką sympatię i życzliwość wielu środowisk, w tym będących także z dala od Kościoła. Poza tym nie było tematów, od których by on uciekał – abp Sławoj Leszek Głódź. Abp Józef Życiński wielokrotnie gościł w łęczyńskim, odwiedzał górników w dniu ich święta, poświęcał ważne dla powiatu obiekty... Pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci.