Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (z PiS) wydał 6 lutego zarządzenie zastępcze, w którym stwierdza wygaśnięcie mandatu prezydenta Lublina. Zaskarżę zarządzenie do sądu – stwierdził w czwartek 9 lutego na konferencji prasowej prezydent Krzysztof Żuk (z PO). Wniosek z uzasadnieniem i pełną dokumentacją złożę na początku tygodnia – ogłosił prezydent.
Sprawa dotyczy zarzutów CBA z ubiegłego roku, które uważa iż Krzysztof Żuk złamał przepisy tzw. ustawy antykorupcyjnej (chociaż nie popełnił przestępstwa), zasiadając do początku 2016 roku w radzie nadzorczej spółki PZU Życie. CBA jest zdania, że Żuk został członkiem rady niezgodnie z przepisami, bo Skarb Państwa nie ma przynajmniej połowy udziałów lub akcji PZU Życie (jak wymaga ustawa antykorupcyjna). Agenci twierdzą też, że formalnie Żuka do rady zgłosiły władze większej spółki PZU, a nie Skarb Państwa.
Według wojewody Przemysława Czarnka: Wojewoda jest związany ustaleniami CBA, które jest wyspecjalizowanym organem. Jest zupełnie jasne, że rola wojewody jest trzeciorzędna. Całe postępowanie zostało zainicjowane przez CBA. Wojewoda podkreślał też, że opierał się na opiniach prawników Urzędu Wojewódzkiego, a także z Biura Analiz Sejmowych, które zabrało głos na prośbę posła PiS Artura Sobonia. Wszystkie one mają potwierdzać, że wojewoda miał obowiązek wydać takie właśnie zarządzenie zastępcze.
Prezydent Żuk konsekwentnie twierdzi, że prawa nie złamał, na dowód czego podczas konferencji pokazał trzy opinie prawne (prof. Wojciecha Popiołka z Uniwersytetu Śląskiego, prof. Stanisława Sołtysińskiego, partnera w znanej warszawskiej kancelarii prawnej i prof. Andrzeja Kidyby z UMCS) które potwierdzają jego stanowisko. Stwierdził też, że posiada oświadczenia Włodzimierza Karpińskiego, byłego ministra skarbu państwa i Andrzeja Klesyka, byłego prezesa PZU, potwierdzające fakt zgłoszenia go do rady nadzorczej PZU Życie. Jak podkreślił na konferencji prasowej wojewoda miał możliwość przyjęcia oświadczeń od ministra Karpińskiego i prezesa Klesyka, a tego nie zrobił. Powiedział też, że „Decyzja wojewody jest obarczona błędami prawnymi i opiera się na błędnych interpretacjach prawnych. Nieprawdą jest to, że wojewoda jest związany ustaleniami CBA, bo w takiej sytuacji organ kontrolujący miałby władcze uprawnienia nad organem nadzoru”.
Prezydent zapowiedział odwołanie do sądu administracyjnego i podkreślił, że do czasu prawomocnego orzeczenia sądu pełni funkcję prezydenta i ma umocowanie do podpisywania umów i reprezentowania miasta. Prezydent co prawda mówił na konferencji, że liczy na szybkie rozstrzygnięcie sprawy przez sąd, ale to na pewno szybko nie nastąpi – tym bardziej, że prawie na pewno strona, która przegra w pierwszej instancji odwoła się od wyroku. Na dzisiaj możemy się jedynie sugerować notowaniami bukmacherów, którzy już ogłosili odpowiednie zakłady. W firmie bukmacherskiej STS kto postawi 100 zł na to, że Krzysztof Żuk nie utraci stanowiska i będzie rządził Lublinem do 2018 roku może wygrać 140,8 zł - kurs 1,6. Stawiając na to, iż Żuk straci stanowisko, można wygrać 180,4 zł - kurs 2,05. Bukmacherzy wierzą więc bardziej, że prezydent Żuk będzie rządził do końca kadencji.