Spór o nazwę nowego mostu na Bystrzycy trwa już od listopada 2016 roku. Wtedy to radni PiS po raz pierwszy złożyli projekt uchwały w sprawie nadania mu imienia Witolda Pileckiego. Przeciwnicy, między innymi z PO, podkreślają, że Lublin ma już ulicę Pileckiego, a propozycji nazwy jest więcej.
– Co takiego macie przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu? – pytał na sesji Tomasz Pitucha, szef klubu radnych PiS. – Nikt tu nie jest przeciw Pileckiemu – odpowiadał Marcin Nowak (Wspólny Lublin). – Nazywamy ważny most, stawiany w 700-lecie naszego miasta. Pozwólmy się wypowiedzieć radom dzielnic, mieszkańcom.
Najpierw do głosowania w Radzie Miasta nie doszło, bo projekt nie był wysłany do zaopiniowania radom dzielnic i zespołowi ds. nazewnictwa. Z tego powodu projekt wycofano również z grudniowych obrad. Także na ostatniej sesji PiS nie udało się przegłosować propozycji, bo głosowanie zdjęto z porządku obrad.
Negatywną opinię o nadaniu przeprawie imienia W. Pileckiego, z powodu istnienia ulicy jego imienia wydała Rada Dzielnicy Śródmieście, proponując by przeprawie budowanej na przedłużeniu ul. Muzycznej nadać nazwę „mostu Lubelskiego Rocka”. Rada Dzielnicy Za Cukrownią chce nazwy „most 700-lecia Lublina”.