Policjanci kryminalni z I komisariatu zatrzymali mężczyznę, który przywłaszczał rzeczy należące do swoich znajomych. Sprawca od 38-latka z Lublina pożyczył samochód osobowy wraz ze sprzętem muzycznym i nie miał zamiaru oddać. Natomiast od drugiego mężczyzny przywłaszczył telefon komórkowy wart ponad 2 tys. zł.
We wrześniu na I komisariat Policji zgłosił się 38-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna zawiadomił dyżurnego o tym, że w sierpniu pożyczył znanemu tylko z imienia i nazwiska mężczyźnie samochód osobowy, w którym znajdował się sprzęt muzyczny. Do chwili zgłoszenia nieuczciwy znajomy nie oddał ani sprzętu ani samochodu, nie ma z nim również żadnego kontaktu. Wartość strat została oszacowana przez poszkodowanego na prawie 16 tys. zł. Kilka dni później sprawca wiedząc, że sprawa trafiła na policję podrzucił samochód wraz z kluczykami pod blok zgłaszającego, jednak bez sprzętu muzycznego. Z podobnym zawiadomieniem zgłosił się na I komisariat 22-latek z Lublina. Mężczyzna oświadczył, że 15 listopada znany mu tylko z imienia mężczyzna poprosił go aby ten użyczył mu telefon komórkowy bo musi wykonać pilną rozmowę. Mężczyzna wszedł na chwilę do kamienicy z pożyczonym telefonem i już nie wrócił. Wartość start został oszacowana przez poszkodowanego na ponad 2 tys. zł.
Pracujący nad sprawą kryminalni z I Komisariatu Policji 24 listopada zatrzymali sprawcę tych dwóch czynów. Okazał się nim 28-latek przebywający obecnie w Lublinie. Przywłaszczony telefon sprawca wstawił do jednego z lombardów. Mundurowi odzyskali aparat i zwrócili go właścicielowi. Jak ustalili funkcjonariusze to nie pierwszy konflikt tego mężczyzny z prawem, był on już bowiem karany z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz za przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej odpowie przed Sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.