Wokół śmigłowcowego kontraktu MON
Miniony miesiąc znów obfitował w różne wydarzenia związane z wyborem nowego śmigłowca dla polskiej armii.
Przede wszystkim PZL-Świdnik złożyły pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym domagają się zamknięcia przetargu na śmigłowce dla wojska, bez wyboru konkretnej oferty. Po drugie prezydent Łodzi i marszałek województwa łódzkiego wystosowali do burmistrza Świdnika i prezydenta Mielca list, w którym zapraszają ich na rozmowy w sprawie kontraktu na nowe helikoptery dla polskiej armii. Ponadto AgustaWestland podpisała kontrakt z Rosjanami na dostawę śmigłowców AW189, których kadłuby produkowane są m.in. w PZL-Świdnik. Na koniec związkowcy z PZL-Świdnik wsparci regionalnymi samorządowcami rozmawiali w Ministerstwie Gospodarki o umowie offsetowej związanej z zakupem śmigłowców.
W związku ze złożonym pozwem przedstawiciele PZL-Świdnik oświadczyli, że są głęboko przekonani, iż nieprawidłowości i naruszenia, o których mowa w pozwie, stały w sprzeczności z zasadami konkurencji. W specjalnym oświadczeniu zarządu PZL-Świdnik, czytamy m.in.: Jest wiele poważnych naruszeń, które potwierdzają zasadność pozwu. (…) Większość z tych naruszeń nie może być publicznie omawiana ze względu na ich zastrzeżony charakter. Jednak do tych, które nie zostały objęte klauzulą “zastrzeżone” należy między innymi wprowadzanie zmian zasad, czy zakresu postępowania przetargowego na jego bardzo późnym etapie, jak również naruszanie przepisów prawa odnoszących się do offsetu.
I właśnie w sprawach offsetu do Ministerstwa Gospodarki pojechali 23 czerwca przewodniczący związków zawodowych PZL-Świdnik, prezes PZL-Świdnik Krzysztof Krystowski, poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Hetman, burmistrz Świdnika Waldemar Jakson oraz sekretarz Świdnika i przewodniczący klubu PiS w Sejmiku Województwa Artur Soboń. Spotkali się z wiceministrem gospodarki i szefem komitetu offsetowego Arkadiuszem Bąkiem oraz odpowiedzialnym w ministerstwie za umowy offsetowe profesorem Hubertem Królikowskim. Jak powiedział Artur Soboń – Spotkanie daje nadzieję, że negocjacje offsetowe zabezpieczą interesy polskiej gospodarki oraz zapewnią serwis i modernizację śmigłowców w Polsce. Czyli światełko w tunelu dla Świdnika! Podkreślił, też, że – Umowa o dostawie śmigłowców musi zostać poprzedzona podpisaniem umowy offsetowej. Negocjacje umowy offsetowej znajdują się w kompetencji i odpowiedzialności Ministra Gospodarki, który nie ma w tym zakresie służebnej roli wobec Ministra Obrony Narodowej. Dodał też, iż – Pozew sądowy PZL-Świdnik sam w sobie nie wstrzyma postępowania, ale będzie poważnie analizowany przez Ministra Gospodarki co do skutków zawarcia takiej umowy.
Można więc powiedzieć, że PZL-Świdnik niejako powrócił do gry, przeciwko czemu protestowali z kolei samorządowcy oraz związkowcy z Łodzi i Dęblina. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i marszałek Witold Stępień w swoim liście otwartym napisali m.in. „Mamy ogromny szacunek dla wkładu Mielca oraz Świdnika w rozwój polskiego przemysłu wojskowego. Chcemy się od Was uczyć oraz podzielić się z Wami naszym sukcesem. Jesteście liderami branży zbrojeniowej, razem możemy zadbać o to, by stała się jeszcze bardziej nowoczesna i konkurencyjna”. Jeszcze bardziej otwarcie swoich racji broniło w Łodzi kilkuset pracowników Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1. Podczas pikiety nieśli transparenty „WZL1 S.A. – Polski kapitał, polskie miejsca pracy”, „Tak dla Wojskowej Wyżyny Lotniczej Łódź–Dęblin–Radom”. Wśród nich było 50 pracowników filii WZL w Dęblinie. – Doskonale rozumiem kolegów ze Świdnika, którzy czują się pokrzywdzeni, ale my także walczymy o swoje miejsca pracy – stwierdził Witold Kleczkowski, przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność” w WZL nr 1 w Dęblinie.
W tej wypowiedzi zawiera się cała dzisiejsza filozofia zakładowych organizacji związkowych. Każdy broni swojego – bez oglądania się na innych. Przekonali się o już tym górnicy z dochodowej Bogdanki, dla których udana związkowa obrona nierentownych miejsc pracy w kopalniach Kampanii Węglowej na Śląsku, oznacza teraz redukcje w ich firmie. Wydaje się, że czas wielkiej Solidarności kończy się również w Polsce, a jej miejsce zajmuje solidarność grup czy zakładów pracy.
W tym kontekście dobrą wiadomością dla Świdnika może wydawać się fakt podpisania przez AugustęWestland kontraktu z Rosjanami na dostawę śmigłowców AW189. Naftowy gigant Rosnieft ma kupić 160 cywilnych helikopterów AW189, zaprojektowanych do lotów nadmorskich i operacji poszukiwawczo-ratowniczych. Na umowie powinien skorzystać też PZL-Świdnik, który jest jednym z producentów kadłubów do tej maszyny. W świdnickich zakładach od jakiegoś czasu trwają nawet jego testy. Jednak i tu jest pewien haczyk. Rosyjski Rosnieft jest objęty unijnymi sankcjami za agresję Rosji na Ukrainę. Powstaje więc pytanie na ile jest to zwykła transakcja handlowa, a na ile rosyjska próba rozbicia jedności krajów UE? Tym bardziej że Włochy i tak stanowią dosyć słabe ogniwo spójności poglądów w sprawie sankcji.
R. Nowosadzki