Podczas wczorajszej niedzieli (20 sierpnia) gorąco było na włodawskich drogach. Najpierw ratownicy pogotowia ratunkowego nie mogli dobudzić śpiącego kierowcy, później nietrzeźwy kierujący wjechał w ogrodzenie posesji, a następnie inny prowadzący mercedesa wjechał w cztery zaparkowane auta.
Najpierw policjanci otrzymali zgłoszenie od załogi karetki pogotowia, która miała udzielać pomocy mężczyźnie śpiącemu za kierownicą opla astry w m. Wytyczno. Kierowca nie reagował pomimo długiego pukania, a kiedy tylko otworzył oczy od razu ruszył w dalszą podróż. O fakcie natychmiast powiadomiono policjantów, którzy znaleźli za chwilę uciekiniera w takim samym stanie jak poprzednio. Tym razem po przebudzeniu nie udało mu się odjechać, a badanie alkomatem wykazało, że 30-letni mieszkaniec gm. Urszulin ma w organizmie ponad 1,2 promila.
Następne zdarzenia miały miejsce we Włodawie. Najpierw około godz. 20 na jednej z ulic we Włodawie kierowca auta alfa romeo na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji uszkadzając je. Następnie wyszedł i oddalił się z miejsca wypadku. Po niedługim czasie policjanci odszukali kierowcę, którym okazał się być 26-letni mieszkaniec Włodawy. Alkomat wykazał ponad 1,4 promila. Została pobrana również krew do analizy.
Ostatnie zdarzenie drogowe miało miejsce we Włodawie na ul. Chełmskiej ok. godz. 23. Tym razem kierujący 19-latek z gm. Sławatycze był trzeźwy, ale jadąc swoim mercedesem na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem co doprowadziło do przejechania przez pas zieleni, a następnie uderzenia w cztery zaparkowane pojazdy.
Wszystkim kierującym policjanci zatrzymali prawo jazdy. Każdy z nich za swoje postępowanie odpowie też przed sądem.