Rysie w lasach pod Włodawą? Udowodnili to leśnicy, którym udało się nawet sfotografować tego dzikiego kota. W środku dnia, w rejonie miejscowości Hańsk, strażnicy leśni spotkali rysia tuż przy ruchliwej drodze.
Charakterystyczne pędzelki na spiczastych uszach, brązowoszare futro poznaczone czarnymi cętkami, krótki ogonek zakończony czarną plamą, wzrost psa średniej wielkości i mocne, puchate łapy. To ryś eurazjatycki, największy wolno żyjący kot Polski i Europy oraz trzeci – po niedźwiedziu i wilku – drapieżny ssak naszego kontynentu.
Od pewnego czasu leśnicy z Nadleśnictwa Sobibór otrzymywali sygnały, że w okolicy pojawił się ryś. Potwierdzenie tego było jednak bardzo trudne. Ten dziki kot jest niezwykle czujnym zwierzęciem. Rysie są niekiedy nazywane „leśnymi duchami”, gdyż bezszelestnie potrafią przemykać się pośród drzew. Ryś unika człowieka jak może, chowając się w gęstym lesie, najlepiej młodniku, albo na mokradłach. Jak na kota przystało, żyje samotnie (z kotowatych tylko lwy są rodzinne), na łowy wyruszając głównie w nocy i nad ranem, podkradając się blisko do swych ofiar, aż łup stanie się prawie pewny. Na zwierzęta domowe nie poluje. Lubi natomiast sarny i jelenie – to główny składnik jego menu – a tu wkracza w konflikt z myśliwymi. Dowodem na to może być na przykład wyprawiona skóra rysia (od znajomego?), która znalazła się w posiadłości byłego ministra środowiska Jana Szyszki w Tucznie.
Do leśników uśmiechnęło się jednak szczęście i nawet sfotografowali wielkiego kota. Teraz mają nadzieję, że osiedli się on tu na stałe, znajdzie swoją drugą połowę, a za jakieś dwa do trzech miesięcy pojawią się małe kocięta.
O ile jeszcze kilka lat temu rysie pojawiały się w naszych lasach tylko sporadycznie i były to zazwyczaj przypadki okresowych migracji, obecnie fachowcy znajdują coraz więcej śladów ich obecności. Rysi w Polsce było tak mało, że od paru lat zaczęto sprowadzać pojedyncze egzemplarze z Estonii, osiedlając je na Mazurach. W naszym regionie rysie zamieszkują przede wszystkim w południowej części województwa, na terenie nadleśnictw Józefów, Biłgoraj i Janów Lubelski oraz na obszarze Roztoczańskiego Parku Narodowego. Zaaklimatyzowały się w Puszczy Solskiej czy w Lasach Janowskich, wybierając rozległe kompleksy, które od Gościeradowa do Tomaszowa zajmują powierzchnię 130 tys. ha.
Obecnie w całym kraju żyje ponad 200 sztuk rysi oraz ok. 700 wilków i 100 niedźwiedzi. To cała nasza populacja wielkich ssaków drapieżnych. Naukowcy, którzy zajmują się tymi zwierzętami, martwią się, że ich populacje mimo ochrony nie rosną. Może dlatego też, że na Białorusi i Ukrainie oraz w Rosji duże drapieżne ssaki nadal uważa się za szkodniki.
fot. Nadleśnictwo Sobibór
Łęczna 11 marca