Dwa zgłoszenia o zaginięciu osób, których życie było zagrożone odebrał wczoraj, 29 lipca policyjny dyżurny. Zaginięcia nie były ze sobą powiązane. 30-latka wyszła w sobotę z zostawiając dwoje dzieci. Wysłała sms, z którego wynikało, że może sobie odebrać życie. Również wczoraj zaginął 43-latek, który wyszedł z domu oświadczając, że popełni samobójstwo.
W niedzielę rano włodawscy policjanci zostali powiadomieni przez 67- letnią mieszkankę Włodawy o zaginięciu jej córki. 30-latka wyszła w sobotę z domu oświadczając, że idzie na grób ojca. Do domu nie wróciła i nie nawiązała kontaktu z matką. W domu zostawiła dwoje dzieci. Kobieta wyłączyła telefon a rano wysłała sms, z którego wynikało, że może sobie odebrać życie. Ogłoszono alarm dla jednostki i przystąpiono do poszukiwań 30-latki. Policjanci Oddziałów Prewencji Policji w Lublinie pełniący służbę na terenie Włodawy odnaleźli zaginioną. Kobieta została przewieziona do chełmskiego szpitala.
Kolejne zgłoszenie tym razem o zaginięciu 43 – latka z Włodawy dyżurny odebrał po godz. 11. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu wyszedł z domu oświadczając, że popełni samobójstwo. Rodzina poszukiwała zaginionego, jednakże nie było go w żadnym z prawdopodobnych miejsc a telefon był nieaktywny. Z uwagi na zagrożenie życia mężczyzny ogłoszono alarm dla jednostki, po ok. 2 godzinach od zgłoszenia mężczyzna został odnaleziony na terenie Włodawy przez policjanta z pionu kryminalnego. W chwili zatrzymania miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie – został doprowadzony do pomieszczenia dla osób zatrzymanych celem wytrzeźwienia.
Łęczna 30 lipca