Policjanci poszukiwali w nocy 54-latka, który zadzwonił do dyżurnego, że potrzebuje pomocy, bo wpadł w bagno. Mężczyzna ugrzązł na podmokłym terenie idąc do pobliskiej dyskoteki. Na szczęście światło jego latarki naprowadziło policjantów do miejsca, w którym się znajdował.
16 lipca po godzinie 1 w nocy dyżurny włodawskiej komendy odebrał telefon od 54-letniego mężczyzny. Poinformował, że znajduje się na podmokłym, bagnistym terenie i nie może dalej iść, a jego telefon zaraz się rozładuje. Dodał, że przebywa w rejonie ujścia do Jeziora Glinki, lokalnej rzeki.
Oficer dyżurny natychmiast skierował tam patrole, które ruszyły do poszukiwań. Policjanci w pewnym momencie zauważyli znaki świetlne, które wysyłane były latarką. To doprowadziło ich do zaginionego. Z uwagi na ukształtowanie terenu i jego grząskość w działaniach pomagali strażacy z Włodawy, którzy wyciągnęli przemoczonego mężczyznę z bagna.
Mieszkaniec województwa mazowieckiego powiedział, że jest wędkarzem i przyjechał na pole biwakowe przy Jeziorze Glinki. Kiedy obudził się w nocy usłyszał odgłosy z dyskoteki. Myśląc, że lokal znajduje się w niewielkiej odległości, poszedł w jego kierunku nie mówiąc nikomu gdzie się udaje.
W tym przypadku akcja zakończyła się powodzeniem. Na szczęście 54-latek nie potrzebował pomocy medycznej.
Łęczna 18 lipca 2022
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.