Piłkarze Stali Mielec wygrali z Górnikiem Łęczna 1:0 w spotkaniu 21. kolejki Nice 1 Ligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Maksymilian Banaszewski. Faworytem meczu byli niestety gospodarze, którzy wcześniej zgromadzili 31 punktów i plasowali się w czołówce tabeli, a nasi piłkarze okupują przedostatnie miejsce, z 18. wymęczonymi punktami.
Mecz został poprzedzony minutą ciszy ku czci wielkiego kibica Stali, prezydenta Mielca Daniela Kozdęby, który 28 lutego zmarł w wieku 41 lat, po długiej i ciężkiej chorobie.
Pierwsza połowa pokazała nastawienie zespołów. Górnik przede wszystkim się bronił, Stal atakowała. Na szczęście dla Górnika akcje ofensywne Stali nie należały do błyskotliwych i groźnych.
W drugiej części meczu działo się już trochę więcej. W 51. minucie Maksymilian Banaszewski otrzymał prostopadłe podanie i strzałem z ostrego kąta pokonał Prusaka. Bramka dla Stali ożywiła zawodników Górnika. Niestety nie przełożyło się to na gole. Dwie minuty po bramce, przed szansą stanął Jurij Wereszczak, nie trafił jednak w bramkę. W 62. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, z dystansu strzelił Marcin Flis, ale piłka minęła słupek bramki Stali. W 66. minucie, po strzale Adriana Łuszkiewicza poprzeczka uratowała mielczan przed stratą bramki. W doliczonym czasie gry strzał Grzegorza Bonina szczęśliwie obronił Majecki. Gospodarze, choć dali się zepchnąć do obrony, nie dali sobie strzelić bramki. Górnik po raz kolejny odniósł porażkę i zmierza powoli do niższej klasy rozgrywkowej.
Jedynym pocieszeniem dla kibiców Górnika Łęczna może być fakt, że Paweł Jaroszyński, który jest piłkarzem Chievo Verona, ale karierę zaczynał w Górniku Łęczna, znalazł się wśród 22 zawodników, których trener Adam Nawałka powołał na zbliżające się mecze towarzyskie z Nigerią (23 marca) i Koreą Południową (27 marca). Oczywiście Jaroszyński długo w Łęcznej nie grał. W lipcu 2011 roku, kiedy miał 17 lat trafił do Cracovii, a w ekstraklasie zadebiutował już w sezonie 2013/2014.
Łęczna 12 marca