Wygraną 26:17 nad obecnym Mistrzem Polski GTPR Gdynia piłkarki ręczne MKS Perły Lublin na cztery kolejki przed końcem rozgrywek zapewniły sobie 20. tytuł Mistrza Polski. Jest to fenomen, nie tylko jeżeli chodzi o klubowe rozgrywki krajowe, ale również europejskie.
Dla podopiecznych trenera Roberta Lisa, który wcześniej nie trenował płci pięknej obecny sezon jest wspaniały. Nasza drużyna ma bowiem szansę na trzy korony. Pierwszą zdobyła w Gdyni. Lubelskie piłkarki zagrają jeszcze w finale Pucharu Polski, dwunastego maja zmierzą się w Kaliszu z SPR Pogoń Szczecin.
Trzecią koronę mogą zdobyć na arenie międzynarodowej. Nasze złotka dotarły bowiem do finału Challenge Cup. W nim to zmierzą się z hiszpańską Rocasa Gran Canara. Pierwszy mecz zostanie rozegrany 6 maja w Hiszpanii. Rewanż tydzień później na lubelskim Globusie. Pierwszy gwizdek w meczu rewanżowym zabrzmi o 19:30. Właśnie 13 maja w późnych godzinach wieczornych okaże się czy nasz zespół zdobędzie potrójną koronę. Jeżeli tak się stanie zapisze się złotymi zgłoskami w historii żeńskiego klubowego szczypiorniaka.
Drugą drużyną, której tylko przysłowiowy kataklizm może pozbawić tytułu Mistrza Polski jest kobieca drużyna GKS Górnik Łęczna. W ostatnią środę kwietnia górniczki podjęły na własnym stadionie aktualnego Mistrza Polski Medyka Konin. Mecz zakończył się trumfem naszych piłkarek 3:2. Po tym meczu zielono-czarne mają w tabeli 9 punktów przewagi nad wciąż aktualnymi mistrzyniami Polski.
Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Do zdobycia jest 15 punktów. Teoretycznie jest jeszcze możliwe aby Górnik nie zdobył Mistrza Polski ale to tylko teoria. Nie jest możliwe aby przez pięć kolejek łęcznianki roztrwoniły przewagę 9 punktów. Zatem w Lublinie jak i Łęcznej można otwierać szampany i świętować mistrzowskie tytuły.
Piłkarki Górnika mogą zakończyć sezon w podwójnej koronie. Jeżeli wygrają w półfinale Pucharu Polski z AZS PWSZ Wałbrzych (mecz odbędzie się w Łęcznej 28 kwietnia) w finale zagrają z lepszym z pary Czarni Sosnowiec-Olimpia Szczecin. Gdy zameldują się w finale będą jego zdecydowanym faworytem.
Na koniec nasuwa się refleksja a co z sukcesami lokalnych zespołów męskich? Niestety tutaj jest bardzo słabo. Najlepiej prezentują się koszykarze TBV Start Lublin. Zajęli oni 10. miejsce w Energa Basket Liga. Iskierką nadziei są żużlowcy Spead Car Motoru Lublin, którzy po trzech kolejkach są liderami w pierwszej lidze i nie są bez szans na awans do ekstraligi.
Piłka nożna kuleje w województwie i to mocno. Piłkarze Górnika Łęczna i Wisły Puławy walczą o utrzymanie odpowiednio w I i II lidze, zaś lubelskiego Motoru o awans do II ligi właśnie. Do sukcesów kobiet, naszym panom daleko, więc panowie zabierajcie się do roboty a być może i Wy poczujecie kiedyś smak tytułu Mistrza Polski.
Łęczna 26 kwietnia
