Rozmowa z Krzysztofem Dmoszyńskim, byłym prezesem Górnika Łęczna S.A.

Przez dziewięć miesięcy był Pan prezesem Górnika Łęczna S.A. 31 stycznia zrezygnował Pan z pełnienia tej funkcji. Jakie były powody?

Miałem swój plan na budowę drużyny mogącej walczyć o Ekstraklasę, jednak wymagał on większej cierpliwości ze strony wszystkich zainteresowanych rozwojem Górnika.

Jak Pan ocenia swoją pracę w Łęcznej?

Podstawowym założeniem było utrzymanie Górnika w I lidze. Ten cel udało nam się zrealizować. Przed kolejnym sezonem dziewięciu zawodnikom skończyły się kontrakty, a to oznaczało przebudowę drużyny. Kilku graczy pozyskaliśmy dzięki życzliwości włodarzy Widzewa Łódź i Polonii Warszawa. Inni przyszli za darmo. Tylko jeden zawodnik dołączył do drużyny na zasadzie transferu definitywnego. Mimo to, zakładaliśmy walkę o szóste miejsce w obecnym sezonie. Przy odpowiednim przygotowaniu zespołu ten cel jest ciągle osiągalny.

Patrząc z perspektywy czasu, podjęteprzez Pana decyzje nie wydają sięczasem chybione?

Na pewno wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Przemyślałbym kilka transferów. Czasami ocena umiejętności gracza nie jest wystarczająca. Wiele zależy od cech charakteru, czy też mentalności zawodnika.

Jaki kierunek rozwoju klubu powinien obrać Pana następca?

W obecnej sytuacji Górnik powinien bazować na utalentowanej młodzieży z regionu. Dobrym przykładem jest Mateusz Pielach, który powinien do Górnika trafić dużo wcześniej. Poza tym młody zawodnik zacznie się identyfikować z zespołem, jeśli będzie wiedział że się na niego stawia.

Więcej było sukcesów, czy porażek Krzysztofa Dmoszyńskiego w Górniku Łęczna?

Trudno jednoznacznie stwierdzić. Udało nam się obniżyć koszty prowadzenia pierwszej drużyny dzięki zmianie pewnych punktów w kontraktach. Niektórzy piłkarze otrzymywali pieniądze za to, że są w klubie. Nie miało znaczenia czy grają, czy też nie. Jest to złe rozwiązanie. Zawodnik powinien dostawać pieniądze za realizację konkretnego celu. Były również porażki. Nie zrealizowaliśmy kilku projektów. Miejsce w tabeli jak i styl gry również nie są adekwatne w stosunku do oczekiwań. Ostateczną ocenę pozostawiam kibicom.

Odnośnie kibiców, jak Pan ocenia relacje między wami?

Klub działa w oparciu o prawo spółek handlowych, więc pewne decyzje mogły się nie podobać kibicom Górnika. Mimo to jestem zadowolony z naszych relacji, szczególnie ze Stowarzyszeniem Kibiców Górnika Łęczna. Wspólnie z SKGŁ zrealizowaliśmy kilka projektów, m.in. szereg imprez charytatywnych. W Łęcznej spotkałem się z życzliwością ludzi, bardzo oddanych klubowi, począwszy od pracowników klubu, na kibicach kończąc. Lubelszczyzna zasługuje na to, by jej wizytówką był Górnik Łęczna.

 

Szukasz informacji? Sprawdź u nas.

logo e pojezierze 2023 ciemne ok

  

Adres redakcji:
21-010 Łęczna, Zofiówka 135 A

www.e-pojezierze.pl

e-mail: redakcja@e-pojezierze.pl

.

Redakcja

tel. 602 811 876
.
Biuro Reklamy
tel. 500 295 677
tel. 602 811 876