Pracownicy starostwa i podległych jednostek organizacyjnych nie otrzymali w czerwcu pełnej wypłaty. Pensja w starostwie zwyczajowo wypłacana jest 27-go każdego miesiąca. Tego dnia zatrudnieni przez powiat otrzymali tylko część wynagrodzeń. Pozostała kwota czerwcowych pensji ma być przelana 3 lipca.
Starostwo od dłuższego już czasu ma problemy finansowe. Zaczęły się nie w tej, czy poprzedniej kadencji. Zapoczątkowała je budowa szpitala, skrojonego na miarę rozbujałych ambicji a nie rzeczywistych potrzeb. Dzisiaj powiat ma do spłaty nie tylko duży skonsolidowany dług, ale także konieczność zwrotu 3 milionów złotych nienależnie pobranej subwencji oświatowej.
Mówi się, że w tym roku w kasie starostwa może zabraknąć nawet 2,7 miliona złotych aby jakoś wykonać budżet. W tej sytuacji zaciskanie pasa może dotknąć wielu jednostek powiatu, a także starostwo. Wstrzymywane są wszelkie wydatki, które chociaż teoretycznie mogą poczekać.
Przykładem mogą tu być pensje pracowników. Przesunięcie na początek lipca części wypłat pracowniczych pozwoliło starostwu zachować dyscyplinę finansową w pierwszym półroczu. Zabiegiem księgowym, właściwie zgodnym z prawem, odsunięto więc interwencję Regionalnej Izby Obrachunkowej, co w żaden sposób nie zmienia jednak ogólnej sytuacji finansowej. Konieczne są niestety poważne i szybkie cięcia wydatków.
Jak się mówi na korytarzach starostwa całkiem prawdopodobne są na przykład obniżki dodatków do wynagrodzeń nauczycieli szkół powiatowych, a także co ciekawe diet radnych i pensji starosty. Byłby to jak na polskie standardy odważny krok. Jak dotąd nie ma spektakularnych przykładów, by „władza” zaczynała zaciskanie pasa od siebie, a nie od podwyższania podatków czy danin - od przerzucania kosztów na obywateli.