W miniony weekend łęczyńska policja zatrzymała 3 nietrzeźwych kierujących. Dodatkowo jeden z kierujących mimo pościgu nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jako pierwszy wpadł 65-latek z Milejowa. W piątkowe popołudnie cofając swoim Fordem Focusem pod delikatesami w Jaszczowie uderzył w zaparkowaną Hondę CRV. Kiedy pokrzywdzeni chcieli wezwać policję wsiadł do samochodu i odjechał. Uciekiniera policjanci zastali we własnym domu. Poddany badaniu na trzeźwość wydmuchał blisko 1,3 promila alkoholu. Okazało się również, że mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów uprawniających do kierowania samochodem ponieważ jak wyjaśnił - zostawił je u szwagra w Warszawie.
W sobotnią noc wpadł kolejny kierowca z procentami. Policjanci zauważyli, że poruszający się po Łęcznej Nissan Terrano nie posiada tylnego światła. Zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę – 39-letniego łęcznianina. Ten z kolei wydmuchał ponad 0,6 promila alkoholu. Podczas kontroli wymaganych dokumentów okazało się, że dowód rejestracyjny pojazdu stracił ważność. Pijany kierowca utracił więc prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny.
Jako ostatni – w niedzielę w nocy jazdy po pijaku próbował 26-letni mieszkaniec Lejna. Policjanci zatrzymali jego BMW w Piasecznie. W jego przypadku wynik badania na trzeźwość to blisko 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód należy do pasażera – mieszkańca Jagodna. 53-latek również został poddany badaniu na trzeźwość ponieważ opiekował się nieletnim synkiem. Wydmuchał ponad 1,2 promila alkoholu. Dzieckiem zaopiekowała się babcia. Sprawa pijanego kierowcy trafi do sądu karnego zaś o nieodpowiedzialnym ojcu zostanie poinformowany sąd rodzinny.
W niedzielne popołudnie z nowymi zaostrzonymi przepisami ruchu drogowego zapoznał się 18-letni mieszkaniec Ludwina. Policyjny radar wykazał, że kierowana przez niego Toyota Avensis przy ograniczeniu do 50 km/h pędziła w Dąbrowie 110 km/h. Podjęto próbę zatrzymania pirata – policjant wyszedł na drogę i dawał sygnały do zatrzymania. Kierowca zwolnił przed mundurowym, a następnie gwałtownie przyspieszył. Rozpoczął się pościg. Policjanci gonili nieodpowiedzialnego kierowcę drogami asfaltowymi i polnymi. Po przejechaniu 8 kilometrów – w Zezulinie udało się zatrzymać pirata drogowego. Po sprawdzeniu go w policyjnych bazach danych okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Jak sam przyznał samochód zabrał mamie aby się przejechać ponieważ jest w trakcie robienia kursu na prawo jazdy. Teraz na własnej skórze będzie miał okazję sprawdzić nowe zaostrzone przepisy ruchu drogowego. Od 1 czerwca br ucieczka przed pościgiem prowadzonym przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego jest przestępstwem. Grozi za nie kara do 5 lat pozbawienia wolności.