Zwierzęta pod Cycowem przetrzymywane były w tragicznych warunkach. Właścicielka twierdząc, że to rasowe pekińczyki, sprzedawała je po 300 zł.
Prokuratura Rejonowa we Włodawie wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Lucynie N., właścicielce pseudohodowli psów spod Cycowa. Oskarżycielem posiłkowym będzie Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Ex Lege.
Ex Lege w grudniu ubiegłego roku interweniowała w pseudohodowli pod Cycowem. Wolontariusze fundacji zabrali stamtąd 20 psów i cztery koty. Zwierzęta przetrzymywane były w fatalnych warunkach. Psy siedziały na mrozie w nieocieplonych budach, w błocie, odchodach, bez odpowiedniego pożywienia i wody. Część zwierząt zamknięta była w szczelnie wymurowanych kojcach z drewnianymi wiekami bez dostępu do światła dziennego. Do jedzenia dostawały jedynie zamarzniętą breję ze śruty zmieszanej z chlebem. Zwierzęta odebrane przez wolontariuszy z Ex Lege trafiły do kliniki weterynaryjnej w Lublinie. Ich leczenie trwało wiele miesięcy. Kilka zwierząt było w stanie zagrożenia życia. Jedak właścicielka hodowli nie przyznała się do winy. Wyjaśniała, że zwierzęta miały bardzo dobrą i należytą opiekę.
Lucyna N. ogłaszała w internecie, że prowadzi hodowlę rasowych pekińczyków. Takie psy kosztują ok. 2 tys. zł, a te spod Cycowa sprzedawane były za jedynie 300 zł. Wszystkie były zapchlone, zarobaczone, zagłodzone, mimo to powiatowy lekarz weterynarii wystawił wcześniej właścicielce hodowli pod Cycowem opinię, że wszystko jest z nimi w porządku.
Lucyna N. przed sądem odpowie za znęcanie się nad zwierzętami. Kobiecie grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
