Wszyscy wszystkim zarzucają nepotyzm, wytykają rodzinne związki w polityce, załatwianie pracy znajomym i rodzinie. W Łęcznej mamy komitet wyborczy, który z rodzinnego startowania w wyborach zrobił cnotę. Nazywa się „Lepsza Łęczna”.
Nie wierzycie? Każdy może sam sprawdzić na listach wyborczych. W dwóch przypadkach do Rady Miasta Łęczna kandydują mężowie, a ich żony zgłosiły nagłą chęć kandydowania na radne powiatowe. W jednym z takim samym rozdziałem miejsc kandydowania startują dwaj bracia. W innym przypadku do tej samej już miejskiej rady startuje zasłużony już działacz samorządowy i świeżutka siostra jego żony. Jak dobrze poszukamy to znajdziemy jeszcze na listach ojca i córkę.
Może są i inni, ale tyle koligacji znaleźliśmy tak na pierwszy rzut oka. A i tak sporo tych pokrewieństw jak na raptem w sumie 39 kandydatów. Nie było chętnych do startowania w wyborach z listy tego komitetu, czy tak paranoicznie nikomu nie wierzą, że chcą startować w RODZINIE. Rodzina najważniejsza?
Celowo nie podajemy nazwisk, jak ktoś zechce sam je odnajdzie na listach.
Łęczna 19 października